Bartłomiej Zysiński (SOLARTECH): W pogoni za nowymi mocami wytwórczymi zapomnieliśmy o rozwoju magazynów energii

Opublikowany: Szacowany czas czytania: 8 minut
Zysiński solartech

SOLARTECH to generalny wykonawca farm fotowoltaicznych w Polsce. Firma realizuje w Polsce projekty dla największych inwestorów w sektorze energetyki. Drugą specjalnością SOLARTECH są magazyny energii, które coraz częściej zyskują uwagę inwestorów działających w sektorze energetyki słonecznej.

O zmianach na rynku PV i magazynowania energii oraz o rozwoju firmy opowiedział nam Bartłomiej Zysiński, prezes SOLARTECH.

Jaką rolę odgrywają magazyny energii w kontekście systemu elektroenergetycznego i OZE?

Nie ma chyba najmniejszych wątpliwości, że magazyny energii to jeden z filarów transformacji energetycznej. Stawiając na pogodozależne źródła energii (OZE) musimy myśleć nie tylko o jej nadwyżkach, ale też o sytuacjach, w których nie świeci słońce lub gdy nie wieje wiatr. Rozwiązaniem jest magazyn energii, który rozwijany w synergii z elektrownią wiatrową lub fotowoltaiczną daje pełne zabezpieczenie dostaw energii.

Magazyny energii pozwalają na lepsze dopasowanie podaży i popytu. Mogą przechowywać energię w okresach niskiego zapotrzebowania i uwalniać ją w okresach szczytowego zapotrzebowania, co przyczynia się do stabilności sieci elektroenergetycznej. O tym zaczęliśmy intensywną dyskusję w 2023 r. po pierwszych poleceniach wyłączenia farm fotowoltaicznych w Polsce. Mając na uwadze trendy globalne oraz postępu rozwoju OZE w Polsce wydaje się, że rozwój magazynowania energii będzie już wyznacznikiem dalszego rozwoju sektora OZE w naszym kraju.

Jesteśmy w momencie, w którym ta rola wreszcie nie jest umniejszana?

W mojej ocenie nie była umniejszana, ale zaniedbywana, czego efekty widać dzisiaj. W ostatnich latach postawiliśmy na rozwój OZE, których łączna moc zainstalowana wynosi obecnie ok. 28 GW.

To około jedna trzecia mocy zainstalowanej w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym (KSE). Obserwowaliśmy boom w segmencie energetyki prosumenckiej na skutek potężnych dotacji dla mikroinstalacji PV, elektryfikacje ciepłownictwa, rozwój energetyki wiatrowej, czasowo ograniczony jednak przez tzw. ustawę odległościową. Na rynku pojawiły się też instalacje biogazowe, biomasowe, nie zapominajmy też o elektrowniach wodnych. Na Morzu Bałtyckim pojawią się też morskie farmy wiatrowe. Możemy być dumni z tych sukcesów, ale w pogoni za nowymi mocami wytwórczymi zapomnieliśmy o podobnych działaniach na rzecz rozwoju i wdrażania magazynów energii, czy to sezonowych (np. elektrolizerów), czy też tradycyjnych – bateryjnych.

Dziś widać przyspieszenie w tym zakresie – pojawiły się dotacje do przydomowych instalacji magazynowania energii, prezes URE wydaje promesy na budowę magazynów energii, a inwestorzy w sektorze np. energetyki słonecznej, pracują już nad projektami farm PV w połączeniu z opcją magazynowania energii. Jako główny wykonawca farm PV w formule EPC coraz wyraźniej obserwujemy ten trend. Oznacza to, że kula śnieżna zaczęła się toczyć, a efekty będziemy widzieć niebawem.

Dalszy rozwój OZE (szczególnie tak dynamiczny, jak w ostatnich latach) jest możliwy bez magazynów energii?

Są potrzebne więc pilne działania na rzecz rozwoju magazynów energii, elastyczności systemowej, czy też innych instrumentów

Zdecydowanie nie. Obecnie w realizacji projektów OZE, w tym farm fotowoltaicznych, nie są barierą kwestie związane z dostępem do środków finansowych na inwestycje, bowiem są to instalacje opłacalne i konkurencyjne do projektów energetyki konwencjonalnej. Napotkaliśmy barierę techniczną w postaci niedoinwestowanego systemu sieciowego, ale też braku elastyczności systemowej. Są momenty, kiedy nie mamy co zrobić z nadwyżkami energii i musimy wyłączać instalacje OZE.

Jest to nierozsądne, gdyż marnujemy potencjał OZE oraz naszej pracy na rzecz zmian w energetyce. A przecież, nie o to chodzi w transformacji energetycznej – nie rozwijamy nowych technologii energetycznych po to, by je wyłączać. Są potrzebne więc pilne działania na rzecz rozwoju magazynów energii, elastyczności systemowej, czy też innych instrumentów, aby zwiększyć efektywność wykorzystania źródeł OZE. Możemy być ambitni w zakresie rozwoju OZE, ale trzeba zadbać o komponent magazynowania.

Popularyzacja i zwiększenie inwestycji w magazyny energii to jedyny brakujący element transformacji energetycznej?

Nie, brakuje jeszcze kilku. W mojej ocenie to efektywność energetyczna, którą też „przespaliśmy” jako Polska, ale też Europa i rynek globalny. Elektryfikacja gospodarki będzie zwiększała popyt na energię elektryczną, ale trzeba podejmować też działania, aby w miarę możliwości zwiększyć efektywność wykorzystania energii i ciepła.

Kolejny brakujący element to tzw. niezależność technologiczna, czyli rozwój rodzimego przemysłu i technologii. Transformacja energetyczna jest oparta na technologiach, więc trzeba zadbać o to, był popularny wskaźnik local content był jak największy w projektach. Potrzebne jest włączanie polskich firm w globalne łańcuchy dostaw, realne wsparcie dla polskich naukowców, ale też łączenie ich rozwiązań z biznesem. Komisja Europejska podjęła w tym zakresie działania przedstawiając Net-Zero Industry Act.  

Czego brakuje, aby każda nowa farma PV mogła być wyposażona w magazyn energii? Zmiany legislacyjnej, rynkowej czy technologicznej?

W zasadzie mamy już dostępną technologię – dojrzałą fotowoltaikę jako narzędzie wytwórcze i magazyny energii, globalny rynek ruszył z impetem. Mamy też kompetencje w budowie farm fotowoltaicznych oraz integrowaniu ich w magazynem energii. Dla dynamicznego rozwoju tej synergii potrzebne są – w mojej ocenie – instrumenty zachęcające inwestorów OZE do uwzględniania magazynów energii w projektach farm PV. Dobrym sygnałem są z pewnością regulacje wprowadzające definicję hybrydowej instalacji OZE czy cable pooling.

Inwestor poszukując gruntu pod dużą farmę fotowoltaiczną, musi uwzględnić w projekcie to, że część powierzchni będzie musiał przeznaczyć pod magazyn energii, który nie jest przecież najmniejszą instalacją. Może powinien się pojawić system zachęt, w ramach którego premiowane byłyby projekty realizowane właśnie w synergii z magazynem energii. Być może trzeba tą kwestię uwzględnić np. w aukcjach OZE. To długofalowo da korzyści w zakresie bilansowania systemu. Magazyny energii powinny być traktowane jako usługi elastyczności systemowej.

Jak będą wyglądały najbliższe lata dla samej fotowoltaiki?

Współpraca farm fotowoltaicznych z systemem elektroenergetycznym oraz w instalacjach hybrydowych, będzie wymagała odpowiednich systemów sterowania i automatyzacji w zarządzaniu wytwarzaniem i magazynowaniem energii.

Z pewnością globalna branża będzie pracowała nad zwiększeniem wskaźników efektywności produkcji energii z pojedynczego modułu PV, co oznacza, że do uzyskania odpowiedniego wolumenu bezemisyjnej energii będzie potrzebny mniejsza powierzchnia gruntu. W celu ograniczenia zjawiska stałego wyłączenia gruntów z działalności rolniczej, postawiono już na rozwój agrofotowoltaiki. W tym roku w Polsce zaczęła się intensywna dyskusja na temat możliwości jej rozwoju.

Wyzwaniem będzie oczywiście stan infrastruktury sieciowej w Polsce, a punktu widzenia firmy EPC – wzmożona konkurencja na globalnym rynku w dostępie do komponentów dla farm fotowoltaicznych. Cieszą więc sygnały dotyczące kolejnych fabryk. Farmy fotowoltaiczne stanowią też element krytycznej infrastruktury zapewniającej energię dla gospodarki, dlatego kluczowe będą działania na rzecz cyberbezpieczeństwa instalacji PV.

Współpraca farm fotowoltaicznych z systemem elektroenergetycznym oraz w instalacjach hybrydowych, będzie wymagała odpowiednich systemów sterowania i automatyzacji w zarządzaniu wytwarzaniem i magazynowaniem energii. Usprawniane będą systemy informatyczne, być może coraz częściej w zarządzaniu wybranymi obszarami będzie pomagać sztuczna inteligencja.

Na czym polega kompleksowa obsługa klienta w kontekście budowy farmy PV?

Realizowanie farm fotowoltaicznych w formule EPC to przygotowywanie inwestycji „pod klucz” na zlecenie inwestora. Oznacza to, że inwestor bazując na zaufaniu do naszego doświadczenia i kompetencji powierza nam kluczową dla niego inwestycje. Musimy zadbać o projekt instalacji, wszelkie pozwolenia, zabezpieczyć dostawy komponentów, zadbać o odpowiednie systemy sterowania oraz o podłączenie do systemu sieciowego.

Kolejnym elementem jest oczywiście opieka nad farmą PV podczas jej eksploatacji. Jest to więc bardzo skomplikowany proces logistyczny, który wymaga odpowiednich i zaangażowanych kadr, na co postawiliśmy od początku rozwoju SOLARTECH. Nie możemy pozwolić sobie na błędy, a w przypadku nadzwyczajnych sytuacji, jak pandemia COVID-19, postawić na elastyczność w działaniu. Rozwijamy nasze umiejętności wraz z rynkiem fotowoltaicznym. Przykładowo jesienią 2023 r. zakończyliśmy pierwszy etap budowy (50 MW) jednej z największych elektrowni fotowoltaicznych w Polsce, której docelowa moc instalacji wyniesie ok. 220 MW. Oznacza to więc potężne przedsięwzięcie inwestycyjne.

Jakie wyzwania widzi Pan dla firmy i całej branży energetycznej w najbliższych latach?

Dla nas jako wykonawcy farm PV w modelu EPC ważny jest stan łańcuchów dostaw. Fotowoltaika to rynek globalny, dlatego musimy obserwować trendy światowe. Tak jak wspomniałem, Europa postawiła na zadbanie o przemysł PV w Europie, dlatego będą obserwowane zmiany w łańcuchach dostaw. Kolejny element to ludzie i ich umiejętności. Od zawsze stawiałem na efektywną współpracę z kompetentnymi i ambitnymi ekspertami, dlatego jestem dumnym dziś szefem zgranego zespołu SOLARTECH.

Wraz z rozwojem rynku OZE zdecydowanie coraz częściej doskwierają braki specjalistów w odpowiednimi kompetencjami niezbędnymi do rozwoju farm PV i magazynów energii. Polska musi postawić na łączenie kadr z biznesem, dlatego w tym roku nawiązaliśmy współpracę ze Szkołą Główną Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW), w zakresie szkolenia przyszłych kadr. Kooperacja obejmuje wspólną edukację specjalistów oraz realizację badań związanych z rozwojem technologii OZE w Polsce.

Powiązane artykuły

energetyka wiatrowa

Sektor wiatrowy ma pomysł na repolonizację

W Świnoujściu, podczas Europejskiego Forum Nowych Idei (EFNI), premier Donald Tusk symbolicznie „położył biało-czerwoną flagę na polskiej gospodarce”. To nie tylko gest polityczny, ale deklaracja końca „naiwnej globalizacji” i początek nowego rozdziału – odbudowy narodowego przemysłu. Ważnym elementem tej strategii…

Opublikowany: Szacowany czas czytania: 3 minuty
list pompy ciepła

Polska branża pomp ciepła apeluje o repolonizację technologii i nową politykę przemysłową. Galmet pisze do Premiera Tuska

Po deklaracji Premiera Donalda Tuska o konieczności repolonizacji kluczowych sektorów gospodarki, pojawił się pierwszy wyraźny głos poparcia ze strony polskiego przemysłu. Prezes firmy Galmet – największego polskiego producenta pomp ciepła i zasobników ciepłej wody – wystosował list otwarty do szefa…

Opublikowany: Szacowany czas czytania: 3 minuty