Paweł Średniawa: Rozpoczynamy nowy rozdział w historii rozwoju Grupy ONDE
Rozmawiamy z Pawłem Średniawą, prezesem ONDE SA
W czwartym kwartale 2022 roku podpisali Państwo kilka dużych umów na wykonawstwo farm wiatrowych. Które z tych projektów wyróżniają się w portfolio ONDE?
Rzeczywiście, ostatni kwartał ubiegłego roku był zadowalający pod kątem kontraktacji, bo podpisaliśmy zlecenia opiewające na kwotę ponad 373 mln zł, dzięki czemu weszliśmy w nowy rok z portfelem ok. 900 mln zł i bardzo obiecującymi perspektywami na dalsza kontraktację.
Wszystkie podpisane umowy są dla nas ważne, ale chyba nie będzie zaskoczeniem, że ze szczególnym zainteresowaniem patrzymy na podpisany jesienią pierwszy kontrakt zagraniczny ONDE. Po wielu miesiącach pieczołowitych przygotowań otworzyliśmy sobie furtkę do tego interesującego rynku. Dość powiedzieć, że już w lutym tego roku podpisaliśmy kolejny kontrakt na Litwie – na budowę 80-megawatowej farmy wiatrowej. Rozpoczęliśmy tym samym nowy rozdział w historii rozwoju Grupy ONDE.
Po ponad półrocznym procedowaniu w końcu doczekaliśmy się liberalizacji zasady 10H. Jak według Pana nowa zasada 700 metrów wpłynie na polską branżę wiatrową?
Siedem lat czekaliśmy na zejście z fatalnego dla polskiej energetyki kursu i odblokowanie wiatru na lądzie. Czy zatwierdzona kompromisowa nowelizacja jest powodem do radości? Ja jestem realistą, nie liczyłem na cud, więc wprowadzoną zmianę przyjmuję z umiarkowanym, ale jednak zadowoleniem. To zdecydowanie krok w dobrą stronę. Oczywiście liczymy na kolejne, bo poza skróceniem dystansu od zabudowań, do rozwoju energetyki wiatrowej potrzebne są jeszcze przede wszystkim mocne inwestycje w sieci przesyłowe, które mogą stanowić wąskie gardło. Ważne jednak jest, że wprowadzona ustawa pozwoli na wprowadzenie dodatkowych 3–4 GW nowych mocy w wietrze. Co istotne, mówimy tu o projektach opartych o znacznie nowocześniejsze, a co za tym idzie efektywniejsze technologie. Stare projekty bazowały na turbinach 2–3-megawatowych, gdy obecnie na świecie stawia się wiatraki o dwu–trzykrotnie większej mocy.
Bardzo mnie cieszy i napawa dumą, że tak prestiżowi i wymagający partnerzy jak Qair, współpracują z nami regularnie od wielu lat i wracają z kolejnymi realizacjami. Nasze wspólne instalacje fotowoltaiczne i wiatrowe przekroczyły już 200 MW.
ONDE stawiało pierwsze kroki w branży OZE, zajmując się energią wiatrową. Teraz to jednak projekty fotowoltaiczne są głównym źródłem przychodów spółki, niedawno podpisali Państwo największy w swojej historii kontrakt na wykonawstwo farmy fotowoltaicznej. Proszę opowiedzieć więcej o tej współpracy z Qair.
Bardzo mnie cieszy i napawa dumą, że tak prestiżowi i wymagający partnerzy jak Qair, współpracują z nami regularnie od wielu lat i wracają z kolejnymi realizacjami. Nasze wspólne instalacje fotowoltaiczne i wiatrowe przekroczyły już 200 MW. To dla nas najlepsza rekomendacja na rynku i ogromna wartość ONDE, budowana przez cały zespół przez lata. Zawsze staram się dziękować wszystkim za wkład w zbudowanie takiej marki i tym razem również skorzystam z okazji, żeby zrobić to jeszcze raz! Wracając do podpisanego kontraktu dla Qair, w naszym zakresie leżą kompleksowe roboty budowlane, bez dostawy modułów, na farmach o łącznym potencjale 122 MW. Co ciekawe, część modułów będzie zamontowana na systemie Tracker, zwiększającym efektywność produkcji energii. To dla nas wyjątkowy, bo największy pod względem mocy kontrakt wykonawstwa farm fotowoltaicznych w naszej historii!
Cały czas zamierzamy działać na tyle skutecznie, by utrzymywać pozycję lidera wykonawstwa dla OZE w Polsce. Wierzymy w ten rynek i jesteśmy przekonani, że czeka go intensywny rozwój (…).
ONDE jako spółka Grupy ERBUD uznawane jest za lidera w zakresie wykonawstwa. Jednak coraz częściej mówią Państwo o modelu „wybuduj, sprzedaj i zarządzaj”. Jakie w tym kontekście są Państwa plany wobec farmy fotowoltaicznej Cyranka pod Giżyckiem?
Sukcesywnie rozwijamy segment development i nasza pierwsza realizacja, czyli 18-megawatowa fotowoltaiczna farma Cyranka, która od zimy już produkuje energię pozwoliła nam skompletować wiedzę i doświadczenie o całym procesie: od zakupu projektu, do zakończonej sukcesem realizacji. Cyranka to projekt, który stanowić może zarówno doskonały produkt sprzedażowy, jak i wartościowy asset w portfelu naszej spółki. Rozważamy oba te scenariusze i prowadzimy zaawansowane rozmowy z zainteresowanymi klientami. Mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli zakomunikować decyzję.
W naszym portfelu, poza Cyranką, są jeszcze projekty o mocy ponad 750 MW, z których niemal 100 MW planujemy zacząć budować jeszcze w tym roku. Oczywiście decyzja warunkowana jest kilkoma czynnikami, od modelu finansowania począwszy, na sytuacji rynkowej i makrogospodarczej skończywszy. To skomplikowany proces, ale czas gra na naszą korzyść, bo wartość projektów, zwłaszcza przy dość ograniczonej ich dostępności, cały czas rośnie. Nie zamierzamy więc działać pochopnie.
Zaczęliśmy już pisać zagraniczny rozdział historii ONDE i zakładam, że będzie on długi i ciekawy. Litwa, na której realizujemy obecnie dwa kontrakty wiatrowe, to rynek, który do 2030 roku planuje zwiększyć moc z wiatru z obecnych 2,5 GW do 9 GW. Interesują nas też pozostałe rynki bałtyckie, Rumunia i oczywiście Niemcy, gdzie planuje się nakłady inwestycyjne na odnawialne źródła energii rzędu 200 mld euro.
W jakich jeszcze nowych kierunkach planują Państwo rozwijać działalność spółki?
Cały czas zamierzamy działać na tyle skutecznie, by utrzymywać pozycję lidera wykonawstwa dla OZE w Polsce. Wierzymy w ten rynek i jesteśmy przekonani, że czeka go intensywny rozwój, na co wskazują chociażby założenia PEP2040, według których udział OZE w naszym miksie ma wzrosnąć do niemal 50% w ciągu najbliższych 15 lat. Będziemy mieli więc co robić.
Zaczęliśmy już pisać zagraniczny rozdział historii ONDE i zakładam, że będzie on długi i ciekawy. Litwa, na której realizujemy obecnie dwa kontrakty wiatrowe, to rynek, który do 2030 roku planuje zwiększyć moc z wiatru z obecnych 2,5 GW do 9 GW. Interesują nas też pozostałe rynki bałtyckie, Rumunia i oczywiście Niemcy, gdzie planuje się nakłady inwestycyjne na odnawialne źródła energii rzędu 200 mld euro.
Wykorzystując nasze kompetencje, organicznie rozwijamy też segmenty OZE dla przemysłu i usług utrzymaniowych. Cały czas nie zapominamy też o naszych drogowych korzeniach: ten segment stanowi stabilne 20% naszego portfela. Wszyscy wiemy, że istotnym lewarem Polskiej energetyki będzie offshore i chętnie wykorzystamy nasze, unikatowe w skali kraju, kompetencje z zakresu elektroenergetyki oraz robót ogólnobudowlanych, przy przetargach na części lądowe farm morskich.
Zawsze stawialiśmy na dywersyfikację segmentów i rynków i, jak widać, konsekwentnie rozwijamy ten model.
Czy w przyszłości spodziewa się Pan zwiększenia znaczenia kolokacji w projektach OZE? Mam tu na myśli fotowoltaikę plus wiatr lub fotowoltaikę plus wiatr plus baterie.
Jesteśmy, jak chyba cała branża, orędownikami takiego rozwiązania. Kolokacja i cable pooling stanowią najtańszą metodę zwiększenia udziału OZE w miksie energetycznym przy jednoczesnej poprawie elastyczności systemu elektroenergetycznego, w dodatku bez konieczności zmiany warunków przyłączeniowych. Takie rozwiązania poprawią również średnią dyspozycyjność OZE ze względu na dywersyfikację rodzajów energii pierwotnej w ramach jednego przyłącza oraz wzrost zdolności krótko- i średnioterminowego magazynowania.
Cable pooling jest gotowym rozwiązaniem, które pozwoli znacząco zwiększyć efektywność instalacji i produkcję energii bez konieczności długotrwałego procesu legislacyjnego, ale oczywiście inwestycje oraz rozbudowa sieci przesyłowych jest nadal konieczna.
Czy Pana zdaniem dla lepszego wykorzystania OZE warto rozważyć też długoterminowe magazynowanie energii? Które technologie tego typu uważa Pan za szczególnie obiecujące?
Należy rozważać wszelkie pomysły, które mają ekonomiczne uzasadnienie, biorąc pod uwagę wzrost kosztów energetyki wykorzystującej energię zmagazynowaną w paliwach kopalnych. Długoterminowe magazynowanie energii powinno stać się priorytetem w momencie uzyskania maksymalnego potencjału wynikającego z instalacji kolokacji źródeł i magazynów energii oraz cable poolingu. Jeśli sezonowe nadwyżki będą na tyle tanie, żeby uzasadnione było ich długookresowe magazynowanie np. w cyklu power to gas (P2G) i gas to power (G2P), to inwestycje się pojawią bez centralnych ingerencji. Regulator powinien skupić się przede wszystkim na likwidacji barier inwestycyjnych, a spółki operatorskie na rozbudowie infrastruktury dystrybucyjnej.
Jakie jeszcze innowacyjne inicjatywy w branży OZE postrzega Pan jako warte szczególnej uwagi?
Dynamiczne zmiany zachodzą nie tylko w samych OZE, ale ich otoczeniu – przede wszystkim cyfryzacji energetyki w kierunku podniesienia sterowalności i przewidywalności tych źródeł. Rozproszona energetyka wymaga zmiany filozofii zarządzania jednostkami wytwórczymi. Sterowanie autonomiczne oraz pół-autonomiczne w oparciu o przetwarzanie wielkiej ilości danych (big data) oraz inteligentny pomiar umożliwia harmonijną współpracę rosnącej liczby odnawialnych źródeł energii o ograniczonej przewidywalności i dyspozycyjności w ramach systemu elektroenergetycznego. Wykorzystanie technik cyfrowych oraz informatycznych w zarządzaniu energetyką rozproszoną pozwoli urynkowić i obniżyć koszty utrzymania mocy dyspozycyjnych (tzw. rezerwy).
To nam dało przekonanie, że warto kontynuować to przedsięwzięcie i zwiększyć nacisk na obszar badawczy. SOFIA jest też doskonałym przykładem współpracy, bo, poza przedstawicielami środowisk akademickich, do programu włączył się też – w roli Patrona Strategicznego – nasz wieloletni partner biznesowy, ZPUE. To nas bardzo cieszy, bo, jak wiemy od ubiegłorocznych zwycięzców, największą wartością programu jest dla nich możliwość prowadzenia projektów badawczych pod okiem ekspertów.
Jak do prac badawczych podchodzi ONDE i czym jest SOFIA?
SOFIA to akronim od Science Onde Flow Innovation Accademy. To program grantowy, w ramach którego wyszukujemy i wspieramy innowacyjne projekty badawczo-rozwojowe młodych polskich naukowców. Jesteśmy z tego niezwykle dumni. To działanie doskonale wpisuje się w charakter i filozofię ONDE, ale też przynosi konkretne, wymierne efekty. Finaliści pierwszej edycji poddali analizie model samobilansującej się sieci energetycznej miasta Warszawy, projektowali aplikację sterującą urządzeniami gospodarstwa domowego na podstawie predykcji produkcji energii odnawialnej oraz badali możliwość wykorzystania biologicznego światła, by wymienić tylko kilka z nagrodzonych. To nam dało przekonanie, że warto kontynuować to przedsięwzięcie i zwiększyć nacisk na obszar badawczy. SOFIA jest też doskonałym przykładem współpracy, bo, poza przedstawicielami środowisk akademickich, do programu włączył się też – w roli Patrona Strategicznego – nasz wieloletni partner biznesowy, ZPUE. To nas bardzo cieszy, bo, jak wiemy od ubiegłorocznych zwycięzców, największą wartością programu jest dla nich możliwość prowadzenia projektów badawczych pod okiem ekspertów.
W uruchomionej właśnie drugiej edycji prowadzimy nabór w pięciu blokach tematycznych, takich jak nowe rozwiązania dla O&M, systemy sterowania OZE, układ wyprowadzenia mocy w instalacjach hybrydowych oraz cykl życia OZE. Po efektach zeszłorocznych prac jestem przekonany, że i ta edycja pozytywnie nas zaskoczy. Dodam tylko, że rekrutacja trwa do połowy maja, a granty wynoszą nawet do 20 tys. zł. Zapraszam do aplikowania wszystkich badaczy, którym na sercu leżą odnawialne źródła energii, i czekam z niecierpliwością na efekty.
ONDE jest czołowym generalnym wykonawcą farm wiatrowych i fotowoltaicznych w Polsce z niemal 80-proc udziałem tego typu realizacji w przychodach.
Spółka realizowała ponad 400 inwestycji OZE o łącznej mocy przekraczającej 4 GW.
ONDE jest pierwszą w Polsce firmą z branży OZE, która uzyskała certyfikat EMAS – najwyższe unijne wyróżnienie w zakresie ekologii i najbardziej wiarygodny ze standardów zarządzania środowiskowego w Unii Europejskiej.
Od 2021 roku Spółka realizuje również kontrakty poza granicami Polski.
ONDE jest częścią Grupy Kapitałowej ERBUD – jednej z największych polskich grup budowlanych z ponad 30-letnim doświadczeniem na rynku polskim oraz w krajach Europy Zachodniej.