Rozporządzenie EUDR przełożone o rok – jakie zmiany przynosi ten akt prawny i z czego wynika opóźnienie

Opublikowany: Szacowany czas czytania: 9 minut
EUDR
Źródło: Shutterstock

Eksperckim okiem

Magdalena Pasik, Inżynierka Gospodarki Wodnej oraz Inżynierka Środowiska

Rozporządzenie EUDR (EU Deforestation Regulation), przyjęte przez Parlament Europejski w kwietniu 2023 roku, miało na celu ograniczenie wylesiania związanego z importem produktów, takich jak olej palmowy, soja, kawa, kakao, drewno czy kawa. Celem tych działań jest zmniejszenie negatywnego wpływu ludzkiej działalności na lasy, które w ostatnich trzech dekadach zostały zniszczone na obszarze większym niż cała Unia Europejska. Z danych FAO wynika, że wylesianie w dużej mierze napędzane jest globalną konsumpcją, z czego około 10% odpowiada zapotrzebowanie krajów UE.

Unia Europejska, zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, postanowiła wprowadzić regulacje, które mają zmusić przedsiębiorstwa do przestrzegania zasad odpowiedzialności za źródła importowanych surowców, a także ograniczyć wylesianie w krajach, z których produkty są importowane. EUDR miało zatem stać się kluczowym narzędziem w walce z degradacją środowiska i w celu promowania zrównoważonego rozwoju na poziomie globalnym.

Początkowo rozporządzenie miało zacząć obowiązywać od 2025 roku, jednak z powodu trudności zgłaszanych przez państwa członkowskie, organizacje międzynarodowe i sektor prywatny, termin wprowadzenia przepisów został opóźniony o rok. Komisja Europejska, w odpowiedzi na te wyzwania, zaproponowała przesunięcie daty rozpoczęcia obowiązywania regulacji na grudzień 2025 roku dla dużych firm oraz na czerwiec 2026 roku dla małych i średnich przedsiębiorstw. Dodatkowy czas miałby umożliwić odpowiednie przygotowanie się firm do wdrożenia nowych wymogów, takich jak obowiązek składania oświadczeń o należytej staranności (Due Diligence Statements), które mają zapewnić, że importowane surowce nie pochodzą z nielegalnego wylesiania. Choć decyzja ta z pewnością pozwoli na lepsze dostosowanie sektora prywatnego do nadchodzących regulacji, nie jest pozbawiona kontrowersji, ponieważ może opóźnić skuteczność działań ochrony środowiska.

W związku z opóźnieniem, nie tylko przedsiębiorstwa, ale także władze państwowe oraz organizacje międzynarodowe muszą dostosować swoje strategie do nowego harmonogramu. Opóźnienie to z jednej strony daje więcej czasu na przygotowania, z drugiej strony budzi pytanie, czy Unia Europejska utrzyma tempo działania w walce z wylesianiem, którego skutki dla klimatu są coraz bardziej odczuwalne.

Zatem, jakie zmiany przynosi to opóźnienie, i co leży u podstaw tej decyzji?

Rozporządzenie EUDR – krótko o samym rozporządzeniu

Rozporządzenie EUDR (EU Deforestation Regulation) nakłada obowiązki na przedsiębiorstwa zajmujące się wprowadzaniem określonych towarów lub produktów na rynek Unii Europejskiej oraz na tych, którzy eksportują je poza jej granice. Firmy te będą musiały udowodnić, że ich produkty są „wolne od deforestacji”. Oznacza to, że od wyznaczonej daty granicznej – 30 grudnia 2020 r. – przy ich wytwarzaniu nie doszło do wycinania lasów pod nowe uprawy, degradacji lasów ani nielegalnego pozyskiwania surowców. Co więcej, produkty muszą być wytwarzane zgodnie z przepisami dotyczącymi legalności handlu i ochrony środowiska.

Rozporządzenie obejmuje szereg kluczowych towarów, które w istotny sposób przyczyniają się do globalnego wylesiania. Wymienione są one w Załączniku nr I do Rozporządzenia i są to, m.in.: kakao, kawa, soja, olej palmowy, kauczuk naturalny, bydło oraz drewno. Regulacje dotyczą także produktów pochodnych, takich jak czekolada, meble, papier, wyroby gumowe i inne przetwory pochodzące z tych surowców.

Regulacja ta dzieli ponadto uczestników rynku na dwie główne grupy: „podmioty” (czyli te, które po raz pierwszy wprowadzają produkty na rynek UE) oraz „podmioty handlowe” (zajmujące się dalszą odsprzedażą produktów już dostępnych na rynku). Przedsiębiorstwa importujące lub eksportujące produkty objęte regulacją będą musiały wykazać zgodność swoich towarów z jej wymogami. Obowiązek ten dotyczy wszystkich firm niezależnie od miejsca prowadzenia działalności czy występowania wylesiania na terenie UE lub poza nim. Niemniej, pełna odpowiedzialność za zgodność będzie spoczywać na podmiotach mających siedzibę w Unii Europejskiej.

Najistotniejsze obowiązki wynikające z rozporządzenia to:

  • Gromadzenie szczegółowych danych – firmom nakłada się obowiązek zbierania informacji o surowcach, ich ilości, krajach pochodzenia oraz dostawcach.
  • Ocena ryzyka – przedsiębiorstwa muszą analizować ryzyko niezgodności z przepisami, uwzględniając złożoność swojego łańcucha dostaw oraz potencjalne zagrożenia związane z deforestacją.
  • Wdrożenie środków zaradczych – konieczne będzie opracowanie i wdrożenie odpowiednich procedur mających na celu ograniczenie ryzyka niezgodności i zapewnienie pełnej zgodności z regulacjami.

Te działania mają na celu zwiększenie przejrzystości łańcuchów dostaw, ograniczenie wpływu na środowisko oraz zapewnienie, że produkty dostępne na rynku UE są w pełni wolne od wylesiania i degradacji lasów.

EUDR – mnóstwo pytań i wątpliwości

Obowiązki wynikające z rozporządzenia EUDR nie spoczywają wyłącznie na przedsiębiorcach – kluczową rolę będzie odgrywać także polski ustawodawca. Musi on między innymi określić organ odpowiedzialny za kontrole i wydawanie decyzji administracyjnych w ramach EUDR, a także zdefiniować sankcje za nieprzestrzeganie nowych przepisów.

Pierwotnie regulacje miały zacząć obowiązywać od 30 grudnia 2024 r., a Ministerstwo Klimatu i Środowiska deklarowało we wrześniu br., że zamierza przyjąć krajowe przepisy przed tą datą. W listopadzie 2024 r. Komisja Europejska zdecydowała o opóźnieniu obowiązywania przepisów o rok, uzasadniając to opóźnieniami w przygotowaniu niezbędnych systemów informatycznych, mechanizmów benchmarkingu oraz szczegółowych wytycznych.

Decyzja dotycząca wyboru organu odpowiedzialnego za nadzór nad wdrożeniem rozporządzenia również jeszcze nie zapadła.

Trudności legislacyjne

Komisja Europejska zaproponowała w październiku przesunięcie terminu obowiązywania przepisów o rok. Parlament Europejski poparł przesunięcie, ale zaproponował także poprawki, w tym utworzenie kategorii krajów „bez ryzyka wylesiania”, które byłyby zwolnione z części wymogów. Poprawki te zostały odrzucone przez państwa członkowskie, które zgodziły się jedynie na zmianę terminu. Decyzja ta wywołała krytykę ze strony centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej (EPL), która uznała, że brak szerszych zmian utrudni wdrożenie rozporządzenia, szczególnie dla mniejszych firm.

Brak zgody między instytucjami oznacza, że konieczne będą dalsze negocjacje między Komisją, Radą a Parlamentem w celu ustalenia ostatecznej wersji rozporządzenia. Zanim nowe przepisy wejdą w życie, muszą ponownie zostać formalnie zatwierdzone przez państwa członkowskie i Parlament Europejski. Aby UE mogła wprowadzić EUDR zgodnie z planem, proces ten powinien zakończyć się jeszcze przed końcem roku. Czy tak się stanie? Trudno stwierdzić, tym bardziej, że Rozporządzenie to wzbudza sporo skrajnych emocji i jest szeroko dyskutowane.

Niski poziom świadomości przedsiębiorców w zakresie nowego prawa

Należy tutaj dodać także, że jednym z największych wyzwań w kontekście EUDR jest brak wystarczającej wiedzy wśród przedsiębiorców o nadchodzących obowiązkach. Jak zauważa wielu specjalistów z branży, problemem jest przede wszystkim niewystarczająca komunikacja, na temat Rozporządzenia i wprowadzanych przez nie regulacji, jak i komunikacji na jej temat.

Opóźnienie terminu obowiązywania rozporządzenia, choć daje przedsiębiorstwom dodatkowy czas na dostosowanie się do nowych regulacji, nie zmienia podstawowego celu wprowadzenia przepisów – ochrony lasów i bioróżnorodności. Rozporządzenie ma bowiem stanowić istotny krok w walce z kryzysem klimatycznym, który w dużej mierze jest efektem działalności człowieka. Produkcja oleju palmowego i soi, które odpowiadają za znaczną część wylesiania, stanowi jedno z największych wyzwań. Oczekuje się, że poprzez wprowadzenie tych zmian legislacyjnych, UE będzie mogła wpłynąć na zmniejszenie globalnej skali wylesiania, poprzez nacisk na odpowiedzialność producentów i konsumentów. Jednakże, opóźnienie wdrożenia przepisów stanowi wyraźny sygnał, że zarówno państwa członkowskie, jak i przedsiębiorstwa potrzebują więcej czasu na adaptację do nowych wymagań, które niejednokrotnie wiążą się z kosztami i zmianą sposobu prowadzenia działalności gospodarczej. Poważnym problemem mogą być również poważne utrudnienia biurokratyczne, które będą obciążać przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa.

Podsumowanie – rozporządzenie EUDR

Choć przedłużenie terminu może być korzystne dla firm, które będą miały więcej czasu na przygotowanie się do wprowadzenia nowych obowiązków, to nie oznacza, że problem wylesiania zostaje rozwiązany. Przeciwnie – jego skala i tempo wciąż są alarmujące. Ponadto, opóźnienie wdrożenia przepisów może być postrzegane jako kompromis, który pozwala na lepsze przygotowanie regulacji do realiów rynkowych. Przedsiębiorstwa, szczególnie te z sektora małych i średnich firm, zyskają dodatkowy czas na opracowanie odpowiednich procedur i technologii, które pozwolą im spełniać wymagania EUDR. Niemniej jednak, wciąż pozostaje pytanie, jak opóźnienie wpłynie na dalszy postęp w walce z wylesianiem i czy Unia Europejska będzie w stanie utrzymać swoje ambicje ekologiczne, mimo trudności związanych z wprowadzeniem regulacji.

Źródła:

https://www.prawo.pl/biznes/rozporzadzenie-eudr-o-wylesianiu-nowe-obowiazki-przedsiebiorcow,529732.html

https://www.teraz-srodowisko.pl/aktualnosci/unijne-przepisy-wylesianie-kiedy-przesuniete-o-rok-15955.html

https://www.prawo.pl/biznes/rozporzadzenie-eudr-wkrotce-poznamy-organ-wlasciwy-ds-wylesiania,529931.html

https://www.pwc.pl/pl/wydarzenia/webinaria/rozporzadzenie-eudr-co-oznacza-zmiana-terminu-obowiazywania-przepisow.html


Magdalena Pasik

Inżynier Gospodarki Wodnej oraz Inżynier Środowiska, absolwentka Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Na co dzień – Specjalista ds. ochrony środowiska – w pracy zawodowej zajmuje się głównie emisją zanieczyszczeń do powietrza. Ochrona środowiska to nie tylko praca, ale przede wszystkim pasja.

Powiązane artykuły

energetyka wiatrowa

Sektor wiatrowy ma pomysł na repolonizację

W Świnoujściu, podczas Europejskiego Forum Nowych Idei (EFNI), premier Donald Tusk symbolicznie „położył biało-czerwoną flagę na polskiej gospodarce”. To nie tylko gest polityczny, ale deklaracja końca „naiwnej globalizacji” i początek nowego rozdziału – odbudowy narodowego przemysłu. Ważnym elementem tej strategii…

Opublikowany: Szacowany czas czytania: 3 minuty
list pompy ciepła

Polska branża pomp ciepła apeluje o repolonizację technologii i nową politykę przemysłową. Galmet pisze do Premiera Tuska

Po deklaracji Premiera Donalda Tuska o konieczności repolonizacji kluczowych sektorów gospodarki, pojawił się pierwszy wyraźny głos poparcia ze strony polskiego przemysłu. Prezes firmy Galmet – największego polskiego producenta pomp ciepła i zasobników ciepłej wody – wystosował list otwarty do szefa…

Opublikowany: Szacowany czas czytania: 3 minuty