Australia będzie chronić dziką przyrodę za pomocą fotowoltaiki?

Australia konsekwentnie wykorzystuje obszary wiejskie do budowy farm fotowoltaicznych. Odpowiedzią na ryzyko spadku produkcji rolnej stała się agrowoltaika, jednak takie tereny to również siedliska dzikiej przyrody. Australijscy badacze znaleźli sposób, jak chronić zwierzęta, nie rezygnując z instalacji PV.
Conservolatika to połączenie farm fotowoltaicznych z siedliskami dla zwierząt. Panele fotowoltaiczne są rozplanowywane w taki sposób, aby zapewnić zwierzętom schronienie przed drapieżnikami i żywiołami, podobnie jak sztuczne rafy w jeziorach i oceanach. Co więcej, odpowiednio zaprojektowane systemy conservoltaiczne mogą stanowić korytarze umożliwiające bezpieczne przemieszczanie się dzikich zwierząt.
Badacze podkreślają też konieczność integracji takich systemów z otaczającą przyrodą. Farmy fotowoltaiczne nie mogą być sztucznymi rezerwatami dla zwierząt. Wykorzystując żywopłoty i pasy dzikich kwiatów, należy umożliwić zwierzętom przemieszczanie się między farmą PV a innymi siedliskami.
Pozytywny wpływ farm fotowoltaicznych na funkcjonowanie dzikiej przyrody potwierdziły również europejskie badania – „The effects of solar farms on local biodiversity: A comparative study” (Hannah Montag, dr Guy Parker, Tom Clarkson). Wykazały one, że duże farmy słoneczne mogą zwiększyć różnorodność i obfitość roślin, traw, motyli, pszczół i ptaków.
W Australii zaledwie 9% powierzchni kraju to obszary chronione (w Polsce jest to ponad 20%). Może się to zmienić dzięki conservoltaice. Obszary zacienione przez moduły PV mogą stanowić mikrosiedliska dla dzikich zwierząt. Potrzeba jednak jeszcze wiele badań, aby nauczyć się efektywnie realizować takie projekty i przede wszystkim zarządzać nimi. Czy rozwój tego typu systemów będzie szedł w parze z agrowoltaiką? To się okaże, jednak możemy być pewni, że jest w nim duży potencjał.