Nieco mniej OZE i biomasa w zmienionym KPEiK – Wrochna zapowiada zmiany

Opublikowany: Szacowany czas czytania: 4 minuty
kpeik
Źródło: Shutterstock

Rząd kończy prace nad aktualizacją Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 roku. Jak zapowiada wiceminister energii i pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciech Wrochna, w nowej wersji dokumentu pojawi się mniej odnawialnych źródeł energii niż w poprzednich założeniach, za to większa rola biomasy oraz – w dalszym horyzoncie – energetyki jądrowej.

KPEiK bliżej realiów rynku

Podczas XIV Meetingu Gospodarczego KIG Wrochna podkreślił, że celem zmian jest zbliżenie KPEiK do „realistycznego, pragmatycznego scenariusza”. Zmodyfikowany plan ma lepiej odzwierciedlać tempo, w jakim sektor rzeczywiście jest w stanie budować nowe moce i modernizować sieć, zamiast opierać się na ambitnych, ale trudnych do wykonania prognozach.

Wiceminister zapowiedział, że w dokumencie „będzie obniżona trochę ilość OZE” w stosunku do wersji przygotowanej wcześniej w Ministerstwie Klimatu. Nie oznacza to rezygnacji z transformacji energetycznej, lecz korektę ścieżki dojścia do unijnych celów, z większym naciskiem na równowagę między bezpieczeństwem dostaw, kosztami dla gospodarki i możliwościami technicznymi systemu.

Biomasa wraca do gry

Jedną z najbardziej widocznych korekt jest powrót biomasy do katalogu kluczowych źródeł energii. W poprzednim wariancie KPEiK została ona w dużym stopniu „wycięta”, tymczasem – jak mówi Wrochna – „bez biomasy sobie nie poradzimy”. W nowej wersji planu ma zostać wyraźnie wskazana jako ważny element miksu.

Biomasa, wykorzystywana m.in. w ciepłownictwie systemowym i elektrociepłowniach, jest traktowana jako paliwo przejściowe, które może zastępować część mocy węglowych i stabilizować system w okresach mniejszej produkcji z wiatru i słońca. Silniejsze uwzględnienie jej w KPEiK ma uporządkować otoczenie regulacyjne i dać inwestorom większą pewność co do kierunku polityki państwa.

Dwa scenariusze transformacji: WEM i WAM

Zmieniony KPEiK zachowa układ dwóch scenariuszy rozwoju sektora. Podstawą ma być scenariusz WEM (With Existing Measures), oparty na obecnie obowiązujących działaniach i politykach. Uwzględnia on m.in. notyfikowany w Komisji Europejskiej program pomocy publicznej dla górnictwa węgla kamiennego oraz utrzymanie części konwencjonalnych mocy wytwórczych.

Drugą ścieżką pozostanie scenariusz WAM (With Additional Measures), pokazujący bardziej ambitną, przyspieszoną transformację z dodatkowymi inwestycjami i działaniami wspierającymi redukcję emisji. Jak zapowiada wiceminister, WAM „też będzie pokazany”, ale to WEM ma być punktem odniesienia dla decyzji rządu w najbliższych latach.

Więcej atomu, mniej offshore po 2040 roku

W dłuższym horyzoncie – do 2040 roku – rząd planuje także zmiany proporcji między poszczególnymi technologiami zero- i niskoemisyjnymi. Wrochna zapowiada, że w zaktualizowanym KPEiK pojawi się „więcej energii jądrowej i trochę mniej offshore’u”. Energetyka jądrowa ma stopniowo przejmować część funkcji stabilnych mocy od węgla i stać się jednym z filarów bezpieczeństwa dostaw.

Morskie farmy wiatrowe pozostaną ważnym elementem miksu, jednak ich udział ma zostać skorygowany względem wcześniejszych scenariuszy, m.in. z uwagi na tempo realizacji projektów i ograniczenia sieciowe.

Presja Brukseli i polska odpowiedź

Prace nad korektą KPEiK toczą się w warunkach presji ze strony Komisji Europejskiej. Na początku października KE zdecydowała o skierowaniu przeciwko Polsce skargi do Trybunału Sprawiedliwości UE za niedostarczenie w terminie zaktualizowanego planu. Państwa członkowskie miały przekazać swoje finalne dokumenty do połowy 2024 roku.

Wojciech Wrochna przyznaje, że Komisja „patrzy na to krytycznie”, ale podkreśla, że rząd nie chce działać pod dyktando krótkich terminów, jeśli miałoby to obniżyć jakość dokumentu. KPEiK – jak zaznacza – jest zbyt ważnym planem, aby „robić pewne rzeczy zbyt szybko”. Kluczowe ma być dopracowanie założeń i dopasowanie ich do realnych możliwości sektora.

Kiedy poznamy ostateczną wersję planu?

Resort energii liczy, że jeszcze przed końcem roku zmodyfikowany KPEiK trafi na komitet ekonomiczny Rady Ministrów. Dopiero po rządowych uzgodnieniach dokument będzie mógł zostać przekazany do Brukseli i stać się podstawą dalszych rozmów z Komisją.

Wiceminister zapewnia, że administracja ma świadomość oczekiwań branży energetycznej, samorządów i inwestorów, którzy potrzebują jasnego sygnału, „w którą stronę to będzie zmierzać”. Zapowiada też, że wkrótce możliwa będzie szersza debata publiczna nad „lekko zmienionym” planem.

Powiązane artykuły

pv na budynku

Ruda Śląska: fotowoltaika dla szkół i przedszkoli

W Rudzie Śląskiej ruszył montaż instalacji fotowoltaicznych na 25 budynkach użyteczności publicznej. Aż 24 z nich to placówki oświatowe – miejskie przedszkola, szkoły podstawowe, licea oraz Zespół Szkół Muzycznych. Listę uzupełnia Powiatowy Urząd Pracy. To jedna z największych miejskich inwestycji…

Opublikowany: Szacowany czas czytania: 4 minuty
wodór

RWE stawia na wodór: zamówienie na 150 MW elektrolizerów

Niemiecki koncern energetyczny RWE coraz wyraźniej pokazuje, w którą stronę chce prowadzić swój biznes. Zamówienie elektrolizerów o łącznej mocy 150 MW, przeznaczonych do produkcji zielonego wodoru, nie jest ciekawostką, lecz częścią szerszego planu: budowy systemu energetycznego opartego na OZE, magazynowaniu…

Opublikowany: Szacowany czas czytania: 4 minuty
Zmień zgody