40 lat fotowoltaiki w Europie – pierwszy system wciąż ma się świetnie

TISO-10 powstał, kiedy o fotowoltaice mało kto słyszał. Wydawałoby się, że system z początku lat 80. już dawno powinien przestać się opłacać – tymczasem po 40 latach wciąż dostarcza minimum 80% pierwotnej mocy. Co to oznacza dla branży?
System fotowoltaiczny Ticino Solare (TISO-10) został zainstalowany na dachu uczelni technicznej w okolicy szwajcarskiego Lugano w 1982 roku. O fotowoltaice niewiele osób jeszcze wtedy słyszało, zaczęto ją popularyzować dopiero kilka lat później wyścigami Tour de Sol. Była to pierwsza taka inwestycja w Europie – bardzo innowacyjna, ale też bardzo kosztowna.
Cena za wat modułów TISO była 100 razy wyższa niż obecnie. Ogniwa słoneczne zostały wykonane z odpadów krzemowych z przemysłu elektronicznego.
Mauro Caccivio, kierownik Laboratorium Fotowoltaiki na Uniwersytecie Nauk Stosowanych SUPSI
– Cena za wat modułów TISO była 100 razy wyższa niż obecnie, – opowiada Mauro Caccivio, kierownik Laboratorium Fotowoltaiki na Uniwersytecie Nauk Stosowanych SUPSI w Ticino, w wywiadzie dla magazynu Energeia Plus – ogniwa słoneczne zostały wykonane z odpadów krzemowych z przemysłu elektronicznego.
System składał się z 288 modułów i miał 10 kWp mocy.
Efekty przerosły oczekiwania
Celem projektu było sprawdzenie, jak zmienia się wydajność paneli słonecznych na przestrzeni lat i jakie pojawiają się problemy. Skutkami ubocznymi stały się rozwój badań nad energią słoneczną w Ticino i powstanie Laboratorium Fotowoltaiki w SUPSI.
Czego dowiadujemy się po 40 latach? Nie jest zaskakujące, że ogniwa wykazują oznaki zużycia – najważniejsze kwestie to korozja, spalone miejsca (hot spots), pęknięcia ogniw lub uszkodzenia kabli. Nie przeszkadza to jednak w poprawnym funkcjonowaniu większości paneli i uzyskiwaniu co najmniej 80% pierwotnej mocy. Po takim czasie to świetny wynik, szczególnie że już teraz system przekroczył najbardziej optymistyczne prognozy o 5 lat.
TISO-10 a współczesność
Trzeba pamiętać, że przez ten czas technologia mocno się rozwinęła.
– ARCO Solar był pierwszym producentem, który w 1982 roku mówił o megawatach, a jego technologia okazała się niezawodna nawet we wstępnych testach. Dziś na całym świecie zbliżamy się do skali terawatowej – tłumaczy Mauro Caccivio – wydajność jest milion razy wyższa niż wtedy!
Naukowiec zwraca też uwagę, że ówczesne moduły miały wydajność 10%, podczas gdy dzisiejszy rekord to 25%, a według przewidywań badaczy realistyczny jest wynik na poziomie 30%. Zmieniły się też materiały, ale i wiedza o ich właściwościach, wytrzymałości oraz starzeniu się – dlatego, choć nie można wyciągać wniosków na temat trwałości innych paneli na podstawie TISO-10, to 30-letnie gwarancje mają oparcie w nauce.
Wraz ze wzrostem popularności i produkcji spadły ceny systemów, a to ułatwia odbiorcom inwestowanie w zielone źródła energii. Szwajcarski rynek fotowoltaiki wciąż intensywnie się rozwija, zarówno w zakresie produkcji paneli, jak i w fotowoltaice zintegrowanej z budynkami. Nie dziwi więc stwierdzenie Caccivio: Zdecydowanie uważam, że przyszłość jest jasna i słoneczna!
Źródła:
SEIT 40 JAHREN AM NETZ – DIE ERSTE PHOTOVOLTAIKANLAGE EUROPAS, Energeiaplus