Bartłomiej Steczowicz: Prosumenci uratują świat
Rozmowa z Bartłomiejem Steczowiczem, Prezesem Zarządu Naatu Energy, o przyszłości energetyki prosumenckiej i celach grup roboczych powołanych przez Stowarzyszenie Polska Izba Magazynowania Energii i Elektromobilności(PIME)
e.magazyny.pl: Jaki jest cel powołania grup roboczych w Stowarzyszeniu PIME?
PIME to stowarzyszenie branżowe, które chce realnie wpływać na transformację energetyczną Polski. Inicjatywy ustawodawcze i kreowanie wielkoskalowych projektów pilotażowych to główne cele Izby. PIME chce, aby Polska transformacja energetyczna została przeprowadzona ze znaczącym udziałem polskich podmiotów gospodarczych i aby efektem transformacji była tania i zielona energią elektryczna dla polskich gospodarstw domowych i biznesu. Tania i dostępna nieprzerwanie energia stanowi coraz bardziej o zdrowiu i zamożności społeczeństw oraz konkurencyjności gospodarek krajowych.
W jaki sposób zamierzają Państwo konsultować prace grupy z Ministerstwem Klimatu?
To bardzo dobre pytanie. Wierzymy, że Rząd RP, a zwłaszcza Ministerstwo Klimatu, aktywnie włączy się w prace grup roboczych PIME dostrzegając szansę na wzmocnienie merytoryczne i przyspieszenie prac legislacyjnych.
Tania i dostępna nieprzerwanie energia stanowi coraz bardziej o zdrowiu i zamożności społeczeństw oraz i konkurencyjności gospodarek krajowych.
Pana zdaniem dyrektywa unijna RED II przyczyni do transformacji energetycznej w Polsce?
Dyrektywa RED II to koło ratunkowe dla energetyki rozproszonej. Koncerny energetyczne nie śpieszą się z promowaniem uwolnienia rynku energii. Wiedzą, że każde poluzowanie monopolu to zagrożenie dla ich przychodów. Zwłaszcza operatorzy OSD pilnują, aby ich wielomiliardowe przychody z tytułu opłat dystrybucyjnych nie zmniejszały się a wręcz rosły. W opozycji do tego stoi ruch prosumencki, gdzie właściciele instalacji fotowoltaicznych – i za chwilę magazynów energii – chcą, aby energia elektryczna mogła być przesyłana w modelu peer2peer jak najtaniej. Widzimy jak blokowane są np. inwestycje w tzw. Linie bezpośrednie. To walka monopolu z demokracją energetyczną. Dyrektywa RED II przychodzi z pomocą i wskazuję, że wszyscy powinni być równi i mieć niegraniczony regulacjami i nieuzasadnionymi kosztami dostęp do możliwości produkcji i współdzielenia energii.
Jaką widzi Pan rolę blockchain w modelu peer2peer?
Energetyka peer2peer to prawdziwa rewolucja. Przez ostatnie 100 lat energia była wytwarzana, przesyłana i sprzedawana przez scentralizowane koncerny energetyczne. Rozwój odnawialnych źródeł energii, technologii magazynowania energii oraz technik cyfrowych spowodowały, że wymienione powyżej obszary gospodarki zaraz zagoszczą w pełni w naszych domach i firmach. Oznaczać to będzie, że miliony Prosumentów dokonywać będą rocznie miliardy transakcji zakupu i sprzedaży energii elektrycznej między sobą. Ta nowa rzeczywistość ekonomiczna wymaga bardzo elastycznych, tanich, skalowalnych a przede wszystkim bezpiecznych metod rozliczania przepływu energii, usług i pieniędzy. Blockchain to technologia rozproszonego potwierdzania transakcji. Znajdzie ona powszechne zastosowanie w energetyce rozproszonej. Warunkiem jest jednak zgoda na te technologie i zrozumienie ich ze strony Państwa. Banki muszą przetrzeć tu szlaki. Gdy NBP i PKO BP wypracują standardy blockchain dla bankowości w Polsce to przyjdzie czas na energetykę. Bez silnego sygnału legislacyjnego i regulacyjnego ze strony sektora finansowego nie będzie możliwe wdrażanie technologii blockchain w energetyce.
(…) prognozy rozwoju energetyki prosumenckiej w Polsce przedstawione w PEP 2040 zostaną przekroczone.
Jak szybki przewiduje Pan rozwój energetyki prosumenckiej i rozproszonej w Polsce w następnych kilku latach?
Na szczęście Polacy umieją bardzo dobrze liczyć pieniądze. Z jednej strony mamy rosnące ceny emisji CO2 i koszty utrzymania starych elektrowni, które bezpośrednio przekładają się na rajd cen energii, mamy przestarzałą infrastrukturę przesyłową, przerwy w dostawach zasilania są częstsze i nawet 10x dłuższe w Polsce w porównaniu z Niemcami. Z drugiej strony tanieją technologie fotowoltaiczne i magazynowania energii. Dlatego już wiemy, że prognozy rozwoju energetyki prosumenckiej w Polsce przedstawione w PEP 2040 zostaną przekroczone.
W Europie wyraźnie widać, że motorem transformacji są zwinne start-up-y z obszarów smartgrid, energy storage, virtual power plant czy blockchain.
Czy unijny greendeal i rozwój energetyki rozproszonej zmieni model funkcjonowania energetyki zawodowej w Polsce?
Grendeal mam nadzieję ustanowi warunki rynkowe w energetyce i zniesie szybko monopole. Dojście do neutralności klimatycznej w 29 lat będzie tylko możliwe przy zachowania zdrowych zasad rynkowych i zwinnego inwestowania. To doprowadzi do stanu, gdzie powinniśmy mieć w Polsce setki spółdzielni energetycznych, dziesiątki wirtualnych operatorów i dostawców cyfrowych usług okołoenergetycznych. Bardzo ciekawe będzie jaką rolę i pozycję w kontekście rozwoju elektromobilności i OZE za 20 lat będzie miał Orlen. Póki co widać, że np. Shell dokonuje regularnych przejęć na rynku nowej energetyki. W tym zakresie Orlen jest, póki co bierny. W Europie wyraźnie widać, że motorem transformacji są zwinne start-up-y z obszarów smartgrid, energy storage, virtual power plant czy blockchain. Dziękuję za rozmowę i wierzę, że Prosumenci uratują Świat.
Bartłomiej Steczowicz: Prezes Zarządu Naatu Energy, 30 lat doświadczenia zawodowego w tym 15 letnim na stanowiskach top management w firmach branży telekomunikacyjnej i energetycznej. Studia magisterskie na Politechnice Warszawskiej ze specjalizacją w zakresie zagadnień teleinformatycznych w energetyce. Współtwórca sukcesu rynkowego firmy Polkomtel S.A., dyrektor pionu informatyki PKN Orlen w okresie historycznego rozwoju grupy ORLEN (przejęcie grupy Unipetrol i rafinerii Możejki). Od 14 lat prowadzi działalność ekspercką w zakresie doradztwa strategicznego.