Partnerem publikacji jest kancelaria Hanton
HANTON jest polską, niezależną, kancelarią prawną o innowacyjnym podejściu do obsługi prawnej, wyspecjalizowaną w obsłudze przedsiębiorców, ze szczególnym uwzględnieniem podmiotów działających na rynkach regulowanych, takich jak: energetyka, transport i nieruchomości.
Rozmawiamy z Łukaszem Dziamskim i Adamem Szalcem, adwokatami i partnerami kancelarii Hanton.
Czy obecne uwarunkowania legislacyjne sprzyjają transformacji energetycznej?
Ostatnia nowelizacja ustawy o odnawialnych źródłach energii wprowadziła ważne rozwiązania zwiększające potencjał przyłączeniowy dla nowych źródeł wytwórczych OZE
AS: Nie jest tajemnicą, że, co do zasady, mnogość regulacji prawnych oraz ich wysoki poziom skomplikowania nie sprzyjają inicjatywie i kreatywności przedsiębiorców. Funkcjonując w Unii Europejskiej, podlegamy jednak instrumentom prawnym, które mają sprawić, że „zielona rewolucja” stanie się faktem w określonym przez prawodawcę terminie. Sama zaś regulacja może być w tym przypadku nie tyle przeszkodą ile bodźcem i zachętą do inwestycji w ekologiczne rozwiązania energetyczne.
Nie można nie zauważyć również szeregu instytucji prawnych wprowadzanych do polskiego porządku prawnego, które będą miały pozytywny wpływ na rozwój inwestycji w obszarze związanym z odnawialnymi źródłami energii.
Ostatnia nowelizacja ustawy o odnawialnych źródłach energii wprowadziła ważne rozwiązania zwiększające potencjał przyłączeniowy dla nowych źródeł wytwórczych OZE, które polegają na umożliwieniu przyłączania więcej niż jednej instalacji OZE, zasadniczo o różnej charakterystyce pracy, w jednym miejscu przyłączenia — tzw. cable pooling. W efekcie następuje współdzielenie przyłącza (infrastruktury przyłączeniowej) oraz przewidzianej dla danego miejsca przyłączenia do sieci mocy przyłączeniowej. Dzięki tej regulacji, pozwalającej na współdzielenie infrastruktury przyłączeniowej, zwiększa się potencjał mocy wytwórczych. To duże wsparcie dla wytwórców OZE, którzy aktualnie muszą zmierzyć się z dużą ilością odmów przyłączenia. W ramach instytucji cable pooling-u można również przyłączać magazyny energii, jeżeli będą one współpracować z instalacjami OZE.
Warto również wspomnieć o zmianach w ustawie — Prawo energetyczne i nowych uregulowaniach dotyczących tzw. linii bezpośredniej, łączącej wytwórców energii elektrycznej oraz jej odbiorców z pominięciem sieci dystrybucyjnej OSD. W wielu przypadkach linia bezpośrednia pozwoli ominąć trudności, jakie wiążą się z uzyskiwaniem warunków przyłączenia OZE do sieci a wręcz, w określonych przypadkach parametrów technicznych sieci, może być jedynym wyjściem dla inwestora.
Które obszary trzeba poprawić najpilniej?
ŁD: Cały czas występują istotne ograniczenia w lokalizacji elektrowni wiatrowych na lądzie. Potrzebna jest liberalizacja obowiązujących aktualnie procedur administracyjnych. W 2023 r. podjęto próby umożliwienia budowy tzw. małych elektrowni wiatrowych bez pozwolenia na budowę, jednakże projektem rządowym z lipca 2023 r. nie zajął się Sejm. Warunki jakie, wedle tego projektu, kwalifikowały taką elektrownię do uproszczonego postępowania poprzedzającego przystąpienie do budowy, były jednak ustalone arbitralnie. Wystarczy wskazać, że całkowita wysokości takiej wolno stojącej elektrowni nie mogła przekraczać 12 m, a jej moc – 50 kW, podczas gdy turbiny o mocy 50 kW potrzebują masztu wyższego niż 12 m. Wobec tego nawet po planowanej nowelizacji i tak wymagałyby one pozwolenia na budowę.
W większej skali potrzebujemy zerwania ze sztywną regułą 10H, która – wraz z jej wprowadzeniem w ustawie z 2016 roku o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych – spowodowała pogłębiającą się na rynku lukę inwestycyjną w sektorze energetyki wiatrowej na lądzie oraz przerwanie rozwoju nowych projektów.
UE kładzie duży nacisk na efektywność energetyczną przedsiębiorstw. O czym mówi dyrektywa EED?
AS: Dyrektywa EED (ang. Energy Efficiency Directive) stanowi część pakietu „Fit for 55”, który zakłada m.in. osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku.
Preambuła tej dyrektywy określa efektywność energetyczną za „jedno z głównych kryteriów” przy realizacji przyszłych inwestycji w zakresie infrastruktury energetycznej. Wskazuje, by zasadę „efektywność energetyczna przede wszystkim” uwzględniać jako „nadrzędną” we wszystkich sektorach gospodarki.
Celem wdrożenia nowych przepisów jest osiągnięcie w 2030 r. zużycia energii końcowej o co najmniej 11,7% w porównaniu z prognozami zużycia energii na 2030 r. sporządzonymi w 2020 r. Wszystkie kraje członkowskie UE będą musiały osiągnąć średni roczny wskaźnik oszczędności energii w wysokości 1,49% w latach 2024-2030, aż do osiągnięcia 31 grudnia 2030 r. poziomu 1,9%.
Dyrektywa EED zobowiązuje państwa członkowskie do wdrożenia najpóźniej do 11 października 2027 roku systemu zarządzania energią w przedsiębiorstwach, których średnie roczne zużycie energii w ciągu ostatnich 3 lat przekroczyło 85 TJ. Obowiązkowo będą musiały one wdrożyć systemy zarządzania energią, które będą certyfikowane przez niezależny organ.
Inne przedsiębiorstwa, których zużycie przekroczyło 10 TJ w ostatnich 3 latach i które nie wdrożyły systemu zarządzania energią zostaną natomiast poddane audytowi energetycznemu. Pierwszy audyt będzie musiał zostać wykonany do 11 października 2026 r., a kolejne co 4 lata. Na podstawie zaleceń wynikających z tych audytów energetycznych przedsiębiorstwa będą musiały sporządzić konkretny i wykonalny plan działania. Plany działania oraz wskaźnik wdrożenia zaleceń będą musiały być publikowane w sprawozdaniu rocznym przedsiębiorstwa oraz podawane do wiadomości publicznej.
Warto też wskazać na przyjętą w marcu 2024 r. przez Parlament Europejski dyrektywę EPBD (ang. Energy Performance of Buildings Directive), która zakłada, że do 2030 r. wszystkie nowe budynki mają być zeroemisyjne. Do 2030 r. instalacje fotowoltaiczne powinny być stopniowo montowane na budynkach publicznych i niemieszkalnych – zależnie od ich wielkości, a także na wszystkich nowych budynkach mieszkalnych. O szczegółowych warunkach i terminach będą decydować poszczególne państwa, zależnie czy będzie to wykonalne z technicznego i ekonomicznego punktu widzenia.
Obok dyrektywy EED oraz dyrektywy EPBD, bazą regulacji europejskiej polityki klimatycznej jest też dyrektywa RED III, która zakłada wzrost ogólnego udziału energii odnawialnej w ogólnym zużyciu energii w UE w 2030 r. – z dotychczasowych 32% do 42,5%, a w roku 2040 – udział OZE w miksie energetycznym UE wynosić ma aż 95%. Implementacja jej przepisów do prawa polskiego ma stworzyć „obszary przyspieszonego rozwoju energii ze źródeł odnawialnych”. W ich ramach uzyskanie pozwoleń niezbędnych do budowy instalacji OZE ma trwać nie dłużej niż 12 miesięcy.
Czy polskie przedsiębiorstwa są gotowe na te zmiany?
ŁD: Brakuje kampanii informacyjnej. W roku 2024 polski prawodawca musi znowelizować szereg ustaw, które wdrożą przywołane dyrektywy. Nie ma jednak czasu, by czekać na polskie przepisy, bo w obecnym harmonogramie określonym w dyrektywach pozostanie niewielki okres vacatio legis.
Uważam, że polscy przedsiębiorcy są przygotowani na zmiany zdecydowanie lepiej niż instytucje publiczne – wokół których będzie skoncentrowany główny wysiłek państwa. Do 11 października 2025 roku państwa członkowskie muszą udostępnić wykaz budynków, które należą do instytucji publicznych lub są przez nie zajmowane, i spełniają kryteria określone w dyrektywie do objęcia renowacją. Każde państwo członkowskie UE co roku ma zapewniać renowację co najmniej 3% całkowitej powierzchni ogrzewanych lub chłodzonych budynków należących do organów publicznych, których powierzchnia przekracza 250 m2. Natomiast od 2028 r. nowe budynki zajmowane przez władze publiczne lub będące ich własnością powinny być zeroemisyjne.
Niedawno weszły w życie wspomniane nowe przepisy dotyczące linii bezpośredniej. Co się zmieniło?
Nowe przepisy nie wymagają już, aby możliwość budowy linii bezpośredniej była uzależniona od braku możliwości przyłączenia do Krajowego Systemu Elektroenergetycznego
AS: Obecnie linia bezpośrednia jest już rozwiązaniem dostępnym również dla tych, którzy są przyłączeni do sieci Krajowego Systemu Elektroenergetycznego, a więc tych przyłączonych do sieci OSD czy OSP.
Wedle obowiązujących od września 2023 r. przepisów nowelizacji ustawy Prawo energetyczne, zamiast uzyskania zgody Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki na uruchomienie linii bezpośredniej w formie decyzji administracyjnej, która dotychczas w praktyce nie była przez Prezesa URE wydawana (mimo teoretycznej możliwości), wprowadzono model zgłoszenia, skutkujący wpisaniem linii bezpośredniej na listę prowadzoną przez Prezesa URE.
Podmiot ubiegający się o budowę linii bezpośredniej lub posiadający do niej tytuł prawny będzie składał Prezesowi URE zgłoszenie o zamiarze wybudowania linii bezpośredniej. Prezes URE dokona wpisu linii bezpośredniej do wykazu linii bezpośrednich w terminie 45 dni od dnia złożenia poprawnego zgłoszenia po uprzednim stwierdzeniu poprawności informacji zawartych w zgłoszeniu, poprawności schematu elektrycznego linii oraz braku uzasadnionych wątpliwości — na podstawie przedłożonej ekspertyzy — co do negatywnego wpływu linii bezpośredniej lub urządzeń, instalacji lub sieci do niej przyłączonych na system elektroenergetyczny.
W niektórych przypadkach, przy instalacjach większych niż 2 MW, gdzie nie będzie obowiązywać uproszczona procedura wpisu na listę linii bezpośrednich, inwestor zobowiązany będzie do przedstawienia, wraz ze zgłoszeniem, ekspertyzy w zakresie wpływu linii bezpośredniej lub urządzeń, instalacji lub sieci do niej przyłączonych na system elektroenergetyczny.
Dodatkowo nowe przepisy nie wymagają już, aby możliwość budowy linii bezpośredniej była uzależniona od braku możliwości przyłączenia do Krajowego Systemu Elektroenergetycznego.
Należy mieć na uwadze, że podmioty korzystające z linii bezpośrednich będą obciążane tzw. opłatą solidarnościową i opłaty na pokrycie kosztów utrzymania systemowych standardów jakości i niezawodności bieżących dostaw energii (pokrywające koszty stałe niepokryte innymi składnikami taryfy, opłatę jakościową oraz opłatę mocową). Ma to na celu przeciwdziałać sytuacji, gdzie najwięksi, głównie przemysłowi odbiorcy energii, korzystać będą z linii bezpośredniej, a gospodarstwa domowe i mniejsi przedsiębiorcy pokrywać będą większą część kosztów utrzymania sieci.
Wprowadzenie realnej możliwości budowy linii bezpośrednich jest realizacją jednego z głównych postulatów dyrektywy Unii Europejskiej 2019/944 w sprawie wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej. Obecna zmiana w polskich przepisach upraszcza procedurę poprzedzającą budowę i uruchomienie linii bezpośredniej na gruncie Ustawy – Prawo energetyczne, jednakże nie zmienia wymogów realizacji takiej linii stawianych przez przepisy z zakresu ochrony środowiska, planowania przestrzennego czy Prawa Budowlanego.
Te regulacje mogą być kluczową zmianą dla producentów zielonej energii i jej odbiorców?
AS: Należy na nie spojrzeć jak na element większej całości. Nie nastąpiła tu deregulacja, lecz uproszczenie i urealnienie procedury budowy linii bezpośredniej. Nie ma obowiązku uzyskiwania decyzji Prezesa URE w przedmiocie zgody na budowę linii bezpośredniej, jednak należy złożyć do Prezesa URE wniosek o wpis do wykazu, który zostanie dokonany wyłącznie wówczas, gdy spełnione zostaną określone przepisami wymogi. Nie ma obowiązku przygotowywania ekspertyzy braku negatywnego wpływu linii bezpośredniej lub urządzeń, instalacji lub sieci do niej przyłączonych na system elektroenergetyczny, jednak wyłącznie w przypadku instalacji do 2 MW, spełniających określone w przepisach parametry.
Po wpisie do wykazu linii bezpośrednich pozostają do przejścia procedury środowiskowe i budowlane. Dopiero ułatwienia w całym procesie pozyskiwania zgód i pozwoleń na wykonanie linii bezpośredniej dadzą wymierny i oczekiwany efekt, choć bezsprzecznie nowe przepisy są istotnym krokiem naprzód.
Ponadto opłacalność takiego rozwiązania (w przypadku odbiorców przyłączonych do sieci) będzie zależna od wysokości opłaty solidarnościowej i opłaty na pokrycie kosztów utrzymania systemowych standardów jakości i niezawodności bieżących dostaw energii, do uiszczania których (do operatora sieci OSD lub OSP) zobowiązany jest odbiorca energii elektrycznej korzystający z linii bezpośredniej.
Jak uwarunkowania planistyczne i budowlane mogą wpływać na powodzenie lub fiasko takich projektów?
ŁD: Zależy to od planowanej technologii i uwarunkowań prawnych terenów, przez które przebiegać ma linia bezpośrednia. Przy linii napowietrznej można spodziewać się większej liczby procedur z zakresu ochrony przyrody niż w przypadku linii podziemnej kablowej. Istotne znaczenie ma też trasa planowanej linii – dla uzyskania pozwolenia na budowę konieczne jest też uzyskanie prawa do dysponowania nieruchomością na cele budowalne. Jeśli na trasie takiej linii pojawi się nieruchomość o nieuregulowanym stanie prawnym to czas uzyskania zezwoleń wydłuża się do tego stopnia, że uzasadniona staje się zmiana przebiegu linii. Problematyczne są też obszary objęte ochroną konserwatora zabytków, w tym ochroną archeologiczną. Dla uniknięcia takich przypadków warto przeprowadzić audyt prawny planowanej trasy i to na etapie jej wariantowania. Ważna jest tu współpraca inwestora, projektanta i wyspecjalizowanych prawników.
A jak wygląda sytuacja samych OZE, a w szczególności fotowoltaiki po zmianach w planowaniu przestrzennym i na liście przedsięwzięć oddziałujących na środowisko?
ŁD: Nowelizacja ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym z jednej strony stwarza zachętę do lokalizowania instalacji PV na dachach istniejących i nowych budynków, a z drugiej dąży do uczynienia zasadą, że lokalizacja dużych farm fotowoltaicznych odbywać ma się na podstawie planu miejscowego, a nie decyzji o warunkach zabudowy.
Na ogół rzecz ujmując, wszystkie wolnostojące instalacje OZE zlokalizowane na gruntach rolnych klasy I-III albo instalacje o mocy większej niż 150 kW (w przypadku gruntów klasy IV) albo 1000 kW (w przypadku gruntów pozostałych klas) – będą mogły być realizowane wyłącznie na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, a nie również na podstawie decyzji o warunkach zabudowy.
Na terenach, na których plan miejscowy wskazuje możliwość lokalizacji budynków, to na zasadach przewidzianych dla realizacji mikroinstalacji możliwe będzie realizowanie zamontowanych na budynku instalacji odnawialnych źródeł energii wykorzystujących do wytwarzania energii wyłącznie energię promieniowania słonecznego (niezależnie od wielkości tej instalacji), także w przypadku innego przeznaczenia terenu w planie miejscowym niż produkcyjne. Ustalenia planu miejscowego mogą co prawda zakazać lokalizacji takich instalacji, przy czym powyższe wyłączenie będzie musiało wynikać wprost z postanowień planu miejscowego.
Ustawodawca wprowadził też tryb uproszczony sporządzenia i uchwalania planu miejscowego i jego zmian. Ma on służyć szybkiemu wprowadzeniu obszarów lokalizowania instalacji OZE w planach miejscowych, niejako w miejsce postępowań dot. warunków zabudowy. Aczkolwiek w przypadku zmiany przeznaczenia gruntów rolnych klasy I-III i leśnych na cele nierolnicze i nieleśne nie będzie on stosowany, pozostaje tu „zwykła” procedura planistyczna.
Postępowanie uproszczone będzie również możliwe w przypadku chęci zmiany planu miejscowego wyłącznie w celu m.in. uchylenia zakazu lokalizacji zamontowanych na budynku instalacji odnawialnych źródeł energii wykorzystujących do wytwarzania energii wyłącznie energię promieniowania słonecznego lub mikroinstalacji w rozumieniu ustawy o odnawialnych źródłach energii.
Wreszcie, pojawił się nowy instrument planistyczny, jakim jest Zintegrowany Plan Inwestycyjny (ZPI). To akt rangi miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, realizowany przez gminę niejako na zamówienie inwestora. Procedurę prowadzi gmina, jest ona poprzedzona zawarciem z inwestorem umowy urbanistycznej, w której strony określają skalę inwestycji w infrastrukturę społeczną gminy, którą zrealizuje inwestor po uchwaleniu ZPI.
Jesienią 2023 r. zmieniono też kryteria kwalifikujące instalacje PV do uzyskania decyzji środowiskowej. Podniesiono próg powierzchni zabudowy systemami fotowoltaicznymi z 1 ha do 2 ha na terenach nieobjętych obszarowymi formami ochrony przyrody lub otulinami form ochrony przyrody (np. parku krajobrazowego). Nie wymaga też decyzji środowiskowej zabudowa systemami fotowoltaicznymi lokalizowanymi na dachach i elewacjach obiektów budowlanych. Instalacje fotowoltaiczne nie stanowią już też zabudowy przemysłowej w rozumieniu Rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko – co wraz ze zmianami w sferze planowania przestrzennego pozwala na ich lokalizowanie na terenach o różnych funkcjach.
Jako kancelaria, w jaki sposób wspierają Państwo producentów i odbiorców energii w tym okresie dynamicznych zmian?
AS: Skupiamy się w kancelarii na zapewnianiu Klientom wyspecjalizowanej obsługi prawnej, świadczonej wyłącznie przez doświadczony zespół ekspertów, doskonale znających specyfikę rynku energii. Wspieramy zarówno przedsiębiorstwa energetyczne, odbiorców energii planujących optymalizację gospodarki energetycznej, jak i inwestorów planujących budowę instalacji wytwórczych czy magazynów energii. Zarówno w obszarze niezbędnych procedur administracyjnych, regulacji z zakresu prawa energetycznego i budowlanego, jak i obsługi transakcji, przygotowania i negocjowania umów, czy reprezentowania przed organami i urzędami.
Uruchamiamy również specjalnie dla naszych Klientów, zarówno producentów, jak i odbiorców, planujących realizację inwestycji z obszaru OZE i optymalizację procesów energetycznych, specjalną platformę integrującą wybitnych specjalistów branży energetycznej, zapewniającą kompleksowe wsparcie doradcze – prawne, finansowe i techniczne. Już wkrótce na naszej stronie www.hanton.pl pojawi się więcej informacji.