Niespełnione obietnice wyborcze i miliardowe straty bez ustawy wiatrakowej

Opublikowany: Szacowany czas czytania: 5 minut
ustawa wiatrakowa
Źródło: Shutterstock

Brak inwestycji w lądowe farmy wiatrowe naraża Polskę na rosnące ceny energii i ogromne straty – pokazuje najnowsza analiza Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. Droższy prąd, uzależnienie od węgla z importu, niższe PKB i puste kasy lokalnych samorządów – to realne konsekwencje przedłużającego się procesu legislacyjnego ustawy wiatrakowej.

Projekt ustawy wiatrakowej jest po konsultacjach międzyresortowych i usunięciu spornych zapisów, ustawa ma trafić na Stały Komitet Rady Ministrów. Dokument znosi zasadę 10H, zmniejszając minimalną odległość turbin od zabudowań. Z szacunków PSEW wynika, że sama zmiana odległości minimalnej w ustawie z 700 na 500 metrów uwolni potencjał wiatru na poziomie ok. 41 GW do 2040 roku.

– Procedowanie ustawy wiatrowej to priorytet rządu zapowiedziany w ramach tzw. 100 konkretów na 100 dni rządów. Pilne przyspieszenie inwestycji w odnawialne źródła energii, w tym lądowe farmy wiatrowe, jest kluczowe dla ograniczenia kosztów energii, zapewnienia stabilności gospodarczej i wspierania rozwoju lokalnych społeczności. Każde opóźnienie w tej kwestii to dodatkowe obciążenie finansowe dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstwmówi Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Dni bez ustawy warte miliony

Brak inwestycji w lądowe farmy wiatrowe naraża Polskę na rosnące ceny energii i straty – pokazuje najnowsza analiza Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej:

  • Roczne nadwyżkowe koszty energii elektrycznej wynikające z większego uzależnienia od węgla sięgną w roku 2030 aż 6,6 miliarda złotych. Już w tym roku Polska wyda na importowany węgiel ponad 1,1 mld PLN. Bez odblokowania lądowej energetyki wiatrowej z każdym rokiem kwota ta będzie rosnąć.
  • Brak rozwoju energetyki wiatrowej wpływa na dochody samorządów lokalnych – gminy stracą w tym roku ponad 80 milionów złotych (225 tys. PLN dziennie) z tytułu podatków od nieruchomości oraz podatków CIT i PIT. Jeśli lądowe farmy wiatrowe powstawałyby w tempie przewidzianym w projekcie KPEiK, to w 2030 roku do kas gmin wpłynęłoby już o pół miliarda złotych więcej (ponad 1,3 mln PLN dziennie).
  • Nowe wiatraki na lądzie przyniosłyby jednocześnie ok. 2 mld PLN dodatkowego produktu krajowego brutto, wytwarzanego corocznie w będącym w niełatwej sytuacji sektorze budowlanym i projektowym.
  • Każdy gigawat zainstalowanej energii z lądowych farm wiatrowych to cena energii niższa o ponad 9 PLN za megawatogodzinę (MWh). To oznacza, że bez niezbędnych inwestycji wzrost PKB Polski w 2030 roku będzie o 0,2% niższy przez sam fakt, że energia elektryczna kosztować będzie o ponad 55 PLN/MWh więcej (w tym roku: ponad 9 PLN/MWh więcej).
  • Wreszcie wstrzymywanie inwestycji wiatrowych uderza po kieszeni rolników wydzierżawiających grunty inwestorom w farmy wiatrowe. Straty wyniosą w tym roku ok. 200 tys. PLN dziennie i kumulują się z każdym rokiem – w roku 2030 osiągną 440 mln PLN (1,2 mln PLN dziennie).

– Nie mamy czasu ani pieniędzy na marnowanie tego potencjału – każdy kolejny rok blokowania energetyki wiatrowej to strata – gospodarcza, środowiskowa i społeczna. Lądowa energetyka wiatrowa to nowoczesne, wydajne i długoterminowe koło zamachowe całej gospodarki. Już najwyższy czas na przyspieszenie polskiej transformacji zgodnie z przedwyborczymi zapowiedziami. Mamy niepotrzebne opóźnienia, które przynoszą realne straty w całym systemie elektroenergetycznym i w dalszej perspektywie będą powodować regres gospodarczy. Energetyka wiatrowa to nie tylko nasza niezależność energetyczna i bezpieczeństwo, ale też najtańszy prąd – jej koszt wytworzenia jest 3-3,5 krotnie niższy niż z paliw kopalnych – mówi Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Ceny energii elektrycznej w Polsce nadal utrzymują się na wysokim poziomie, należą także do najwyższych cen w Europie wśród krajów przemysłowych. Już teraz należy podejmować decyzje i działania, które pozwolą na wyrównanie warunków konkurencyjnych nie tylko na arenie globalnej, ale również wewnątrz Unii Europejskiej.

– Jedną z najważniejszych kwestii dotyczących energetyki są obecnie ceny energii. Polski i europejski przemysł muszą w tej dziedzinie konkurować ze Stanami Zjednoczonymi i Chinami, gdzie przemysł ma dostęp do tanich paliw kopalnych i energii ze źródeł odnawialnych. Poprawa warunków rozwoju źródeł odnawialnych to niezbędny element dla obniżania cen energii w Polsce oraz zachowania konkurencyjności przemysłu. Zgodnie z najnowszym projektem Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu, do 2030 roku moc zainstalowana w OZE powinna wynieść 57 GW, a w 2040 r. przekroczyć 90 GW. Bez uwolnienia nowych mocy z energetyki wiatrowej Polska nie pokryje tego zapotrzebowania  – uważa dr Joanna Pandera, Prezeska Forum Energii.

 – To właśnie wiatr ma potencjał zostać kluczowym narzędziem do walki z kryzysem i wysokimi cenami energii elektrycznej w Polsce. Polska ma bowiem bardzo korzystne warunki wietrzne, a budowa farm wiatrowych jest tania i bardzo szybka w porównaniu z alternatywami. Już w perspektywie 2-3 lat od zmiany przepisów, moglibyśmy oczekiwać efektów w postaci dodatkowych mocy w systemie elektroenergetycznym, co przy konieczności wyłączeń przestarzałych elektrowni węglowych i grożącej Polsce luce wytwórczej ma kolosalne znaczenie – dodaje Michał Hetmański, prezes zarządu Fundacji Instrat i dodaje: Każdy 1 GW energetyki wiatrowej na lądzie wiele znaczy dla polskiej suwerenności i bezpieczeństwa energetycznego. W dzisiejszych warunkach 1 gigawat lądowych turbin zmniejsza zapotrzebowanie na gaz o 0,5 mld m3.

Źródło: Informacja prasowa

Powiązane artykuły

kpeik

Komisja Europejska wzywa Polskę do pilnego dostarczenia finalnej wersji KPEiK

Komisja Europejska (KE) wezwała Polskę oraz 12 innych państw członkowskich UE do pilnego dostarczenia finalnych, zaktualizowanych Krajowych Planów na rzecz Energii i Klimatu (KPEiK). To pierwszy etap procedury naruszeniowej KE wobec krajów, które nie spełniły unijnych wymagań. KE rozpoczyna procedurę…

Opublikowany: Szacowany czas czytania: 3 minuty