Nie tylko Polska potrzebuje zmodernizowanej sieci. Kalifornia musi zainwestować 50 mld dolarów
Stan Kalifornia będzie potrzebował do 2035 roku 50 mld dolarów na modernizację sieci, aby sprostać wymaganiom rozwijającej się elektromobilności i udziału OZE w miksie energetycznym.
Celem stanu jest pokrycie całego zapotrzebowania na energię elektryczną za pomocą OZE do 2045 roku. Do 2030 roku 60 % energii ma pochodzić ze źródeł odnawialnych. Według raportu opublikowanego przez firmę analityczną Kevala dla Kalifornijskiej Komisji Użyteczności Publicznej będzie to kosztowne zadanie.
Na potrzeby raportu przeanalizowano ponad 100 terabajtów danych z ponad 12 milionów obiektów w całej Kalifornii. W obliczeniach uwzględniono potencjały udział rozproszonych zasobów energetycznych i zelektryfikowanej motoryzacji.
Analitycy zaznaczają, że ważną rolę mogą odegrać dynamiczne stawki za energię elektryczną w czasie rzeczywistym i elastyczne strategie zarządzania obciążeniem sieci. W modelu przyjętym przez badaczy uwzględniono też rozwijający się rynek magazynów energii.
Inwestycje, które zostały uwzględnione w raporcie, mają służyć nie tylko dostosowaniu infrastruktury do zmieniających się warunków, ale również zachowaniu stabilności cen energii elektrycznej. Raport zawiera szczegółowe zalecenia dla trzech głównych państwowych przedsiębiorstw użyteczności publicznej, które tworzą swoje przyszłe plany dystrybucji.
W 2018 roku w Kalifornii wprowadzono wymóg wyposażenia nowych domów i apartamentowców w przynajmniej jedno odnawialne źródło energii. Co ciekawe, przepis przyzwala na tworzenie zbiorczych systemów, które obsłużą całe osiedle.
Polityka Kalifornii wpisuje się w dekarbonizacyjne działania całego kraju. W zeszłym tygodniu Amerykańska Agencja Informacji Energetycznej (EIA) podała, że moc elektrowni węglowych w USA do 2050 roku spadnie o ponad połowę w stosunku do poziomu z 2022 roku.
Więcej na ten temat przeczytasz w artykule – Częściowa dekarbonizacja Stanów Zjednoczonych do 2050 roku.