Elektromobilność w 2023 roku. Podsumowanie i trendy na 2024 rok

Eksperckim okiem
Paweł Biegajski, specjalista z zakresu finansowania projektów energetycznych
Minął 2023 rok. Był to czas pod wieloma względami trudny. Wyzwania dotknęły praktycznie każdej branży. Mimo wielu przeciwności losu, trudno nie dostrzec pozytywnych sygnałów płynących z rynku elektromobilności. W tym artykule podsumujemy ostatnie 12 miesięcy, zwrócimy uwagę na najważniejsze trendy oraz pokusimy się o prognozy na 2024 rok.
Komentarzy w naszym artykule udzielili: Maciej Gis (kierownik biura komunikacji PSPA) oraz Adrian Nocuń (współzałożyciel spółki Elocity).
Najważniejsze wydarzenia w 2023 roku
Selekcję najważniejszych wydarzeń 2023 roku dla rynku elektromobilności podzielimy na dwie perspektywy geograficzne. Najpierw zwrócimy baczną uwagę na to, co działo się w Polsce. A nie trzeba być ekspertem by zauważyć, że zmieniło się naprawdę wiele. W dalszej części artykułu zajrzymy na inne kontynenty by w ten sposób sprawdzić, co może nas czekać w niedalekiej przyszłości.
Polska
Rok 2023 to znaczący przyrost pojazdów elektrycznych na polskich drogach. Dane przedstawione poniżej przez Macieja Gisa z pewnością napawają optymizmem.
– Rozpatrując rok 2023 pod kątem kwestii rynkowych – zarówno w Unii Europejskiej, jak i w Polsce notujemy nieprzerwany wzrost rejestracji samochodów elektrycznych. Zgodnie z prowadzonym przez PSPA, OTOMOTO i IBRM Samar „Polish EV Outlook Index” na koniec roku w naszym kraju było zarejestrowanych łącznie 56 934 osobowych, dostawczych i ciężarowych BEV. Ich liczba zwiększyła się o 68% r/r w przypadku aut osobowych i o 89% w przypadku samochodów dostawczych i ciężarowych. To właśnie bardzo dynamiczny rozwój rynku zeroemisyjnych pojazdów użytkowych jest jednym z najważniejszych trendów w polskiej i europejskiej elektromobilności. W przypadku elektrycznych ciężarówek wzrost rejestracji rok do roku wyniósł imponujące 1114%. Dla samochodów dostawczych – 86% r/r. Co ważne na elektryfikację flot decyduje się coraz więcej firm różnej wielkości. Zachęcają je do tego atrakcyjne warunki subsydiów, oszczędności eksploatacyjne i potencjalne korzyści wizerunkowe. Znacznie ma również coraz szersza i coraz bardziej atrakcyjna oferta w obszarze e-mobility. Na polskim rynku obejmuje już ponad 130 modeli BEV, należących do praktycznie wszystkich segmentów. Pojazdy zeroemisyjne stają się również coraz bardziej praktyczne. Średni zasięg elektrycznych modeli osobowych dostępnych w Polsce przekracza już 430 km (WLTP), rosną również maksymalne moce ładowania (średnia wynosi już ok. 150 kW, a jeszcze trzy lata temu standardem było 50 kW).
Niestety za rozwojem rynku pojazdów elektrycznych, nie nadąża rozwój infrastruktury ładowania. Polska w tym obszarze notuje wzrosty, jednak wciąż za małe.
– Infrastruktura ładowania rozwija się wyraźnie wolniej niż flota pojazdów elektrycznych. Na koniec roku liczba ogólnodostępnych punktów w kraju osiągnęła poziom 5933 wzrastając o 34% r/r. Warto jednak odnotować zdecydowany, rekordowy w ostatnich latach, wzrost nowo zainstalowanych, szybkich punktów ładowania DC – o 528 i 92% r/r. Dla kontrastu liczba nowo uruchomionych punktów AC nieznacznie spadła (-5% r/r). To sygnał, że operatorzy są zainteresowani przede wszystkim instalacją ładowarek prądu stałego. W konsekwencji zwiększa się udział ultraszybkich stacji o mocy powyżej 100 kW. Na koniec 2023 r. wynosił już 13%. Spodziewamy się kontynuacji tego trendu również w kolejnych miesiącach. Na pewno pozytywnym zjawiskiem w 2023 r. były kolejne inwestycje i zapowiedzi inwestycji ze strony nowych graczy na rynku, w tym wiodących operatorów międzynarodowych. Aby jednak wykorzystać ten potencjał, konieczne jest przyspieszenie niezbędnych działań ze strony administracji publicznej – dodaje Maciej Gis.
Co jeszcze wydarzyło się w minionym roku na polskim rynku elektromobilności?
- Uruchomiono i rozstrzygnięto pierwszą edycja konkursu grantowego dla samorządów „Razem dla eko-zmiany”. W programie, za który odpowiadały Fundacja Santander Bank Polska wraz Santander Leasing, a do współpracy zaproszono GreenWay Polska oraz Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA), zapewniono finansowanie budowy kilkunastu stacji ładowania pojazdów elektrycznych oraz ich utrzymania przez okres 2 lat. Wśród laureatów znalazły się: Gmina Brody, Gmina Kleczew, Gmina Miasto Leżajsk, Gmina Miejska Świeradów-Zdrój, Gmina Niemcza, Gmina Ornontowice, Gmina Przywidz, Gmina Skawina, Gmina Tuchomie, Gmina Kolno, Gmina Krasnystaw, Gmina Łuków, Gmina Nowy Sącz, Powiat Ostrołęcki, Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Gnieźnie Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych Sp. z o.o. z Olszyny oraz Szpital Średzki Serca Jezusowego Sp. z o.o.
- Zakończono prace legislacyjne nad zmianą przepisów umożliwiających gminom prowadzenie efektywnej kontroli samochodów wjeżdżających do stref czystego transportu. Na podstawie nowych regulacji ujętych w nowelizacji Ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, jednostki samorządu terytorialnego będą mogły nadzorować wjazd do SCT za pomocą danych pozyskiwanych z centralnej ewidencji pojazdów (między innymi na podstawie otrzymanych danych dotyczących normy EURO pojazdu, rodzaju paliwa oraz roku produkcji). Pozwoli to na szybszą weryfikację aut wjeżdżających do strefy dzięki urządzeniom automatycznego rozpoznawania tablic rejestracyjnych.
- W okresie wakacyjnym po raz kolejny uruchomiono akcję „Autostrada do elektromobilności”. W jej ramach kierowcy aut należących do EV Klub Polska uzyskali dostęp do darmowych przejazdów na bezpłatnych odcinkach polskich autostrad A1 i A4.
- Trwa program „Mój elektryk”. W 2023 roku cieszył się rekordowym zainteresowaniem ze strony wnioskodawców. Jednocześnie w dniu 15 listopada dokonano szeregu zmian polegających między innymi na zwiększeniu budżetu o 100 milionów złotych, uproszczeniu procesu oceny wniosków o dofinansowanie oraz ograniczeniu rodzaju przedsięwzięć podlegających dopłatom do pojazdów zeroemisyjnych kategorii M1, N1, L1e – L7e.
Świat
Dyrektor Auto Nation, amerykańskiej sieci dealerów samochodowych stwierdził, że „pojazdy elektryczne będą przyszłością branży samochodów osobowych. Jednak w ciągu najbliższych 3-4 lat sytuacja na rynku będzie nierówna”. Z czego to wynika? Wysokie stopy procentowe, przeciętne tempo rozwoju punktów do ładowania samochodów EV, wreszcie wysokie koszty dostosowania parków maszynowych do produkcji nowoczesnych pojazdów – to wszystko sprawia, że świat obecnie daleki jest od punktu założonego w najważniejszych dokumentach strategicznych. Przypomnijmy, że zgodnie z danymi IEA zawartymi w dokumencie „Global EV Outlook 2022”, już w 2025 roku globalny rynek samochodów z napędem elektrycznym ma liczyć 76,37 milionów sztuk, a pięć lat później powiększy się do 242,57 milionów aut. Oznacza to blisko 15-krotny wzrost w stosunku do stanu z końca 2021 roku.
W tym miejscu warto zauważyć, że w ostatnich miesiącach byliśmy świadkami chociażby problemów ze zwolnieniami u największych amerykańskich producentów z branży motoryzacyjnej. Firmy w oficjalnych komunikatach informowały, że aby rekompensować koszty związane ze zwiększeniem produkcji aut elektrycznych, muszą przesuwać przychody ze sprzedaży aut spalinowych (a tym samym ciąć inne wydatki). Dużym wyzwaniem dla rynku amerykańskiego okazało się także umożliwienie dostępu innym producentom do stacji Supercharger. Wreszcie wiele wskazuje na to, że od początku lutego 2024 roku sieć doładowań obsługująca 12 000 szybkich ładowarek prądu stałego DC zostanie udostępniona właścicielom pojazdów sygnowanych przez General Motors oraz Ford[1]. To milowy krok w rozwoju infrastruktury ładowania w tym kraju.
Na przekór tym wszystkim informacjom eksperci BloombergNEF sporządzili analizę, która ukazuje pozytywne aspekty minionych 12 miesięcy na rynku elektromobilności. W swojej corocznej publikacji o tytule „The Electric Vehicle Outlook” określili tegoroczną sprzedaż elektryków na poziomie około 14 milionów sztuk, a więc o 36% więcej niż w poprzednich dwunastu miesiącach. Liderami rynku są Chińczycy, gdzie udział sprzedaży pojazdów elektrycznych w ogóle samochodów wyniósł w pierwszym półroczu 16,8%. Zaskakująco dobrze rozwija się także rynek europejski. Mimo trwającej wojny na Ukrainie spodziewany jest wzrost sprzedaży do poziomu 3,3 miliona. Jak pokazują dane BloombergNEF państwem o największym udziale EV w sprzedaży jest Norwegia (ponad 80%). W ciągu najbliższych kilku lat także Islandia, Szwecja, Finlandia, Dania, Holandia i Irlandia powinny przekroczyć próg 50%, skutecznie wypierając z rynku auta spalinowe. Szczegółowe dane zaprezentowano w poniższej tabeli.
Kraj | Sprzedaż pojazdów elektrycznych w II kwartale 2023 roku | Udział w rynku pojazdów elektrycznych |
Norwegia | 31 091 | 82,1% |
Islandia | 2 634 | 38,9% |
Szwecja | 29 858 | 38,6% |
Finlandia | 8 688 | 33,5% |
Dania | 14 207 | 32,0% |
Holandia | 33 158 | 31,8% |
Irlandia | 5 004 | 25,7% |
Szwajcaria | 12 917 | 19,9% |
Austria | 12 563 | 19,7% |
Niemcy | 127 823 | 17,5% |
Belgia | 23 168 | 17,4% |
Wielka Brytania | 78 194 | 17,2% |
Chiny | 1 206 316 | 16,8% |
Francja | 75 914 | 16,2% |
Portugalia | 9 278 | 16,0% |
Australia | 25 682 | 11,3% |
Nowa Zelandia | 4 637 | 9,8% |
Tajlandia | 15 316 | 8,1% |
USA | 285 360 | 7,0% |
Analitycy zwrócili uwagę na dynamiczny rozwój sektora w takich krajach, jak: Indie, Indonezja i Tajlandia. W tym ostatnim państwie osobowe auta elektryczne stanowią już blisko 10% wszystkich sprzedawanych pojazdów z tego segmentu. Jest to wskaźnik porównywalny do sytuacji obserwowanej w Stanach Zjednoczonych. W raporcie przedstawiono także analizę, która wskazuje, że dzięki rozwojowi rynku elektromobilności dzisiaj zużywa się mniej o 1,5 miliona baryłek dziennie z globalnego zużycia ropy naftowej, co odpowiada za około 3% całkowitego zapotrzebowania na paliwo drogowe. Przy spalaniu takich zasobów powstałoby około 600 milionów ton CO2.
To samo źródło podaje, że infrastruktura ładowania samochodów elektrycznych zwiększyła się o 1,4 miliona nowych publicznych punktów. Łącznie mamy ich na całym świecie już około 4 miliona sztuk. Jak pokazuje wykres statista.com, pod względem liczby publicznych stacji ładowania na 1000 pojazdów elektrycznych typu plug-in liderem od kilku lat pozostaje Korea Południowa. Wartość wskaźnika wynosi tam ponad 550. Wysoko w tej klasyfikacji znajdują się także Holandia (235), Chiny (125), Francja (85), Wielka Brytania (53), USA (43) i Niemcy (41). O tym, że opisane tendencje są nadal niewystarczające dla efektywnego rozwoju segmentu elektromobilności, najlepiej niech świadczy przywołana wcześniej sytuacja z dostępem do stacji Supercharger.
Kończąc wątek statystyk dotyczących światowego rynku w 2023 roku nie sposób pominąć największych producentów samochodów elektrycznych. Dane pokazujące liczbę wytworzonych aut w 2023 roku przedstawiono na poniższym wykresie:

Legislacja
W 2023 roku doszło do zmian legislacyjnych, które wytyczyły nową i precyzyjną ścieżkę rozwoju e-mobility.
– Najważniejsze wydarzenia 2023 r. w segmencie elektromobilności miały miejsce w obszarze legislacyjnym. W Unii Europejskiej uchwalono absolutnie kluczowe dla zeroemisyjnego transportu akty prawne, które wpłyną na całą branżę w kolejnych miesiącach i latach. Pierwszy z nich to oczywiście nowelizacja rozporządzenia emisyjnego 2019/631, wprowadzająca zakaz rejestracji nowych, osobowych i dostawczych samochodów z silnikami spalinowymi od 2035. Drugim takim aktem jest AFIR – rozporządzenie, które nakłada na każde państwo członkowskie bardzo ambitne, bezpośrednio wiążące wymogi w zakresie infrastruktury ładowania (m.in. wiążąc łączną moc stacji ładowania z liczbą zarejestrowanych samochodów z napędem elektrycznym). Trzecim istotnym aktem jest rozporządzenie bateryjne, które ma na celu dekarbonizację łańcucha wartości, wzrost znaczenia recyklingu i wzmocnienie europejskiego potencjału produkcyjnego w tym kluczowym obszarze. Nowe przepisy m.in. wprowadzają paszport bateryjny czy konieczność raportowania śladu węglowego akumulatora. Czwarty, bardzo istotny akt UE, który przyjęto w 2023 r., to Dyrektywa RED III, która zakłada osiągnięcie minimalnego udział OZE na poziomie 42,5% do 2030 r. Pozwala ona operatorom infrastruktury ładowania na uczestniczenie w systemie tzw. „carbon credits” i czerpanie z tego tytułu dodatkowych przychodów – podkreśla Maciej Gis.
Z punktu widzenia Polski, jak i innych krajów członkowskich UE, szczególnie ważne było opublikowane w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej rozporządzenie ws. rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych. Uchyla ono dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/94/UE z dnia 22 października 2014 r. w sprawie rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych. Wagę rozporządzenia podkreśla Adrian Nocuń, współzałożyciel spółki Elocity:
– AFIR to dla elektromobilności w Polsce jednocześnie szansa, ale też i wyzwanie, szczególnie pod względem tempa rozwoju infrastruktury. Wynika to z jednej strony z ograniczonych środków na rozwój sieci dystrybucyjnych, ale też z problemów operatorów z uzyskiwaniem korzystnych warunków przyłączeniowych dla stacji ładowania. Z perspektywy Elocity AFIR to szansa. Unijne regulacje nakładają szereg wymagań, które powodują konieczność dostosowania technologii obsługującej infrastrukturę ładowania do nowych przepisów. Kluczowy jest wymóg wdrożenia na stacjach ładowania płatności ad-hoc, w tym na stacjach szybkich płatności za pośrednictwem terminali. Wspieramy naszych klientów w zakresie dostosowania infrastruktury ładowania do nowych przepisów. W 2023 roku we współpracy z eService opracowaliśmy i wdrożyliśmy usługi płatności za ładowanie za pomocą terminali. Nasze rozwiązanie jest całkowicie niezależne od producentów stacji ładowania. Pozwala ono na obsługę jednej lub wielu stacji, a terminal można zamontować także na słupku. Kierowcy płacący za ładowanie za pomocą terminala mają dostęp do automatycznie generowanych faktur, raportów i innych narzędzi dostępnych wcześniej z poziomu aplikacji. To rozwiązanie zgodne nie tylko
z wymogami AFIR, ale także z innymi przepisami prawnymi i podatkowymi. To dobry przykład ilustrujący jak AFIR wpływa na rozwój technologii do obsługi infrastruktury ładowania.
Przepisy AFIR (Regulation for the Deployment of Alternative Fuels Infrastructure) oficjalnie zaczną obowiązywać 13 kwietnia 2024 roku. Nie ma konieczności, aby ujęte w nim regulacje były oddzielnie implementowane w każdym kraju. Polska ma więc raptem kilka miesięcy na dostosowanie się do nowych wytycznych. A jest nad czym pracować, bowiem rozporządzenie przewiduje między innymi: wybudowanie wzdłuż najważniejszych unijnych korytarzy transportowych (tzw. transeuropejskiej sieci transportowej TEN-T) stacji do szybkiego ładowania pojazdów osobowych i ciężarowych, a także stacji tankowania wodoru. AFIR wyznacza następujące cele dla infrastruktury pojazdów osobowych i lekkich dostawczych:
- Począwszy od 2025 roku sieć bazowa TEN-T musi posiadać huby ładowania o mocy co najmniej 400 kW co maksymalnie 60 km (w obu kierunkach).
- Począwszy od 2027 roku 50% autostrad należących do sieci komplementarnej TEN-T musi posiadać huby ładowania o mocy co najmniej 300 kW co maksymalnie 60 km (w obu kierunkach).
- Począwszy od 2030 wszystkie autostrady należące do sieci komplementarnej TEN-T muszą posiadać huby ładowania o mocy co najmniej 300 kW co maksymalnie 60 km (w obu kierunkach), a od 2035 roku ta wartość ma się zwiększyć do 600 kW.
Opracowano także cele dla infrastruktury pojazdów ciężarowych:
- Począwszy od 2025 roku przewiduje się pokrycie 15% sieci TEN-T hubami o mocy 1400 kW (co maksymalnie 120 km).
- Począwszy od 2027 roku zakłada się pokrycie 50% sieci TEN-T hubami o mocy 2800 kW (sieć bazowa) oraz 1400 kW (sieć komplementarna) na hub ładowania (co najmniej co 120 km).
- Począwszy od 2030 roku ustala się pokrycie 100% sieci TEN-T hubami o mocy 3600 kW (sieć bazowa ) co 60 km (w obu kierunkach) i 1500 kW (sieć komplementarna) co 100 km (w obu kierunkach).
AFIR wprowadza również wytyczne dotyczące podnoszenia łącznej mocy stacji ładowania na każdy zarejestrowany samochód z napędem elektrycznym oraz wymóg umożliwiania płatności kartą bankową na wszystkich stacjach ładowania dużej mocy (powyżej 50 kW).
Widoczne trendy w 2023 roku
Wraz z rozwojem rynku elektromobilności obserwowane są coraz nowsze zachowania ze strony uczestników rynku, będące odpowiedzią na zmieniające się oczekiwania i preferencje. Już w 2022 roku byliśmy świadkami kilku trendów, które w ostatnich dwunastu miesiącach przybrały na sile. Mówimy tu przede wszystkim o:
- Rozbudowie infrastruktury stacji ładowania.
- Nowych modelach samochodów elektrycznych.
- Elektryfikacji flot firmowych.
- Włączeniu elektromobilności do programów lojalnościowych.
Rozbudowa infrastruktury stacji ładowania
Głównym problemem branży są opóźnienia w zakresie rozbudowy infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych. Ta sytuacja dotyczy prawie całego świata. Wychodząc naprzeciw tym wyzwaniom, oraz biorąc pod uwagę nowe wytyczne instytucji międzynarodowych, należy spodziewać się dalszych zmian legislacyjnych, które umożliwią skrócenie czasu realizacji budowy przyłączy ogólnodostępnych stacji ładowania do sieci. Tylko w ten sposób możliwe będzie zintensyfikowanie działań, które w ostatnim roku w wielu miejscach na świecie nadal były niewystarczające.
Patrząc na rynek polski ważnym elementem, silnie forsowanym w 2023 roku przez otoczenie rynkowe, było opracowanie skutecznych mechanizmów ułatwiających i stymulujących rozbudowę sieci dystrybucyjnych celem przygotowania jej do przyłączania w przyszłości infrastruktury ładowania na skalę masową. W zakresie dostosowań prawnych niebawem może odżyć temat różnego rodzaju instrumentów ułatwiających pozyskiwanie praw do terenów, na których realizowane mają być inwestycje sieciowe dotyczące elektromobilności. Choć może być to trudne do wyegzekwowania, nie można wykluczyć wpisania w istotne elementy umowy o przyłączenie ustawowych terminów realizacji i kar za ich niedotrzymanie.
Rządy wielu krajów uruchomiły w ostatnich miesiącach konkursy i programy, których celem było dotowanie budowy stacji ładowania pojazdów. W ten sposób firmy, jednostki terytorialne czy inne podmioty zyskały dostęp do kapitału umożliwiającego dalszą ekspansję elektromobilności w sektorze prywatnym, publicznym i biznesowym. Ta tendencja powinna być nadal rozwijana w kolejnych okresach W Polsce oczekuje się rewaloryzacji dotacji z programu „Mój elektryk” w związku z ogólnym wzrostem cen pojazdów.
– Obserwując branżowe trendy warto zwrócić uwagę także na wzrost liczby stacji ładowania powstających w modelu „destination charging”, czyli dostępnych w miejscach odwiedzanych przez kierowców EV. W 2023 roku przyspieszył proces budowy stacji przy sklepach wielkopowierzchniowych i supermarketach. Pojawiają się także kolejne huby ładowania, a jednocześnie wyraźnie podnosi się jakość infrastruktury przy drogach szybkiego ruchu i autostradach – dodaje Adrian Nocuń.
Nowe modele samochodów elektrycznych
Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych zaprezentowało w lutym 2023 roku 6. edycję cyklicznego raportu „Katalog pojazdów elektrycznych”. Wynika z niego, że w 2022 roku oferta samochodów elektrycznych dostępnych w Polsce zwiększyła się o ponad jedną trzecią. W krajowych salonach dostępnych było 108 modeli pojazdów w pełni elektrycznych, z czego 83 stanowią warianty osobowe, a 25 dostawcze. Większość z nich daje szansę na ładowanie z mocą wyższą niż 50 kW, co znacząco podnosi komfort ich użytkowania. Oprócz wzrostu różnorodności samych modeli, zwraca uwagę także rosnąca pojemności akumulatorów trakcyjnych oraz moce ładowania. Dziś średni zasięg aut osobowych w pełni elektrycznych przekracza 430 km, co jeszcze kilka lat temu byłoby nie do pomyślenia. Również w 2023 roku byliśmy świadkami kilku premier, które jeszcze te statystyki podniosły. Przykładowe modele z ostatniego okresu to:
- Abarth 500e, czyli pierwszy elektryczny samochód tej marki, cechujący się klasyczną zabudową, obniżonym zawieszeniem oraz wyposażeniem w zestaw akumulatorów o pojemności 42 kWh,
- Hyundai Ioniq 5 N w Polsce został zaprezentowany już w 2024 roku, ale jego światowa premiera miała miejsce nieco wcześniej. Producent przekonuje, że samochód doskonale prowadzi się po krętych odcinkach, a dzięki ponad 600 KM jego przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosi zaledwie 3,4 s.
- Volvo EX30 – to dużo tańsze rozwiązanie, skupiające się wokół bezpieczeństwa i niskiego śladu węglowego.
Także inni producenci zadbali o wdrażanie nowych rozwiązań i technologii. Elektryki o specjalnych parametrach pojawiły się w ofertach Lexusa, Kia, Audi, Opla, Peugeot, Honda i innych marek. Należy się spodziewać, że w 2024 roku będziemy dalej obserwować przyrost modeli, które cechować się będą rewolucyjnymi technologiami, ciekawym designem, a prawdopodobnie także większą przystępnością cenową. Portale branżowe oraz targi międzynarodowe aż huczą od takich nazw jak Peugeot e-5008, Skoda Elroq, Opel Crossland czy KIA EV3.
Elektryfikacja flot firmowych
Dostępność pojazdów z silnikiem diesla, zwłaszcza w kontekście zakupów flotowych, znacznie spadła w ostatnich latach. To świadomy wybór wielu producentów, którzy z każdym kolejnym rokiem coraz większe siły przesuwają na elektryki. Tańsza eksploatacja, realizowanie norm korporacyjnych w zakresie redukcji emisji CO2, atrakcyjne dopłaty z programów krajowych – to wszystko sprawia, że firmy coraz chętniej decydują się na elektryfikację swoich flot. Ten trend trwa w najlepsze i będzie się pogłębiał także w przyszłości. Brak pójścia tą drogą może oznaczać dla wielu przedsiębiorstw spedycyjnych czy logistycznych pozostawanie w tyle, a w konsekwencji także tracenie pozycji konkurencyjnej.
– Kolejny istotny trend, który obserwujemy, to kontynuacja elektryfikacji flot przez podmioty działające w branży logistycznej, jak również w wielu flotach korporacyjnych. Często proces zaczyna się od zakupu kilku samochodów EV i realizacji tzw. projektów ambasadorskich. Warto wiedzieć, że już pierwszy „elektryk” w firmowej flocie oznacza konieczność wdrożenia nowych procesów i odpowiedniego dostosowania korporacyjnych zasad i regulacji. Elektryfikacja flot stawia przed ich właścicielami szereg wyzwań, które są związane m.in. z zapewnieniem pracownikom odpowiedniego dostępu do infrastruktury ładowania. Chodzi o dostępność stacji ładowania w siedzibie firmy, ale także coraz częściej w domach pracowników. To z kolei oznacza wdrożenie systemów rozliczeń w zakresie zwrotów za ładowanie na prywatnych przyłączach. Na fali tego trendu powstają nowe usługi i rozwiązania. Dla podmiotów działających w branży jest to więc kolejna szansa na rozszerzenie oferty. Jako Elocity widzimy duży potencjał w tym obszarze i intensywnie rozwijamy ofertę naszych usług dedykowaną flotom –w 2023 wdrożyliśmy m.in. innowacyjną usługę agenta rozliczeniowego, która polega na pośrednictwie w rozliczeniach z pracownikami ładującymi się w domu – podkreśla Adrian Nocuń.
Włączenie elektromobilności do programów lojalnościowych
Stacje ładowania samochodów elektrycznych dostępne są w coraz większej liczbie miejsc. Przykładami prężnie rozwijających się przestrzeni są galerie handlowe czy hotele. Coraz częściej korzystanie z tych punktów wspomaga nie tylko spokojnie zrobienie zakupów czy odpoczynek, ale także uzyskanie innych korzyści. Zarządcy idąc śladami krajów zachodnich wprowadzają możliwość użytkowania systemu ładowania samochodów elektrycznych do swoich programów lojalnościowych. Jak to działa? Przykładowo klienci kupujący bilet do sali zabaw dla dzieci lub kina znajdującego się na terenie centrum handlowego, mogą liczyć na godzinę ładowania za darmo.
Prognozy ekspertów na rok 2024
Kto zostanie liderem rynku pojazdów elektrycznych?
Michael Dean, starszy analityk branży motoryzacyjnej na Europę w Bloomberg Intelligence w czerwcu 2022 roku wyraził opinię, że w ciągu dwóch lat Volkswagen wyprzedzi na rynku Teslę. Dzisiaj te prognozy należy włożyć do kosza. Analitycy z tego samego centrum, biorąc pod uwagę aktualne dane i trendy stwierdzili, że niemiecki producent nie jest już pretendentem” do objęcia pozycji lidera pojazdów elektrycznych. Jego udział w rynku nadal będzie wysoki, jednakże to Tesla będzie jedynym globalnym graczem (BYD ma dominować w krajach azjatyckich) aż do czasu, gdy dotychczasowi konkurenci wprowadzą do produkcji platformy nowej generacji w latach 2026–2027. Michael Dean dodaje także „Większa rywalizacja w segmencie pojazdów elektrycznych prawdopodobnie pobudzi intensywną konkurencję cenową, wywierając presję na marże, a rynki pojazdów elektrycznych mogą pozostać rozdrobnione”[2].
Czy Uzbekistan może wyznaczyć kierunki rozwoju rynku elektromobilności dla Polski?
Dynamika wzrostu sektora elektromobilności w Uzbekistanie przekracza tę odnotowaną w naszym kraju. W Dżyzak swoją fabrykę otworzył BYD Auto. Ma ona produkować nawet do 300 tysięcy pojazdów elektrycznych rocznie. Do kolejnych inwestycji w tym państwie przymierzają się także GAC Aion, SGMW i Li Auto. Uzbekistan to jednak nie tylko atrakcyjne miejsce dla inwestorów, ale także ciekawy kierunek sprzedaży EV. Chińska firma Henan Suda podpisała umowę z tamtejszym ministerstwem energetyki na budowę łącznie 50 tysięcy stacji ładowania. Pierwsza transza ma zostać uruchomiona już w nadchodzących dwunastu miesiącach. Aby zwiększyć wolumen elektryków jeżdżących po drogach, władze Uzbekistanu zaproponowały szereg instrumentów wsparcia, w tym:
- zerowe stawki podatku akcyzowego i cła na importowane samochody ‘z wtyczką’,
- zwolnienie tej grupy pojazdów z opłat drogowych,
- możliwość sprzedaży energii elektrycznej do zasilania EV niezależnie od ustalanej urzędowo ceny prądu,
- rezygnację z krajowych procesów certyfikacji i uznanie dokumentów wydanych w kraju pochodzenia producenta,
- zobligowanie sprzedawców, których roczny obrót przekracza 50 aut elektrycznych, do budowy stacji ładowania i zaopatrzenia jej w energię.
Najbliższa przyszłość pokaże, czy obrane narzędzia okazały się trafne i warto je rozważyć także w kontekście na przykład Polski. To jeden z tych rynków, które naprawdę warto obserwować w 2024 roku.
Czy jest szansa na tańsze samochody elektryczne?
Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar w swoich regularnych raportach pokazuje, jak kształtują się ceny samochodów elektrycznych w Polsce. Pod koniec 2023 roku wynosiła ona rekordowe 278,2 tysięcy złotych, czyli o blisko 14% więcej w porównaniu do roku poprzedniego. Równocześnie średnia ważona cena nowego auta osobowego wynosi 176 tysięcy złotych. Dysproporcja jest więc znacząca i jak podkreśla Jacek Opala, członek zarządu Exact Systems „zaporowa dla większości kierowców”.
Eksperci uważają, że sytuację cenową w naszym regionie mogą zmienić producenci z Chin. Liderem w wolumenie sprzedaży od niedawna jest koncern BYD, który niebawem wprowadzi do Europy swój flagowy model Seal. Jego cena wynosi obecnie w przeliczeniu na polską walutę około 110 tysięcy złotych. Jeszcze tańszy jest miejski model Seagull, którego cena zaczyna się od 50 tysięcy złotych. To niejedyny pozytywny sygnał. Na rynku pojawia się coraz więcej modeli, które po doliczeniu dotacji wymagają inwestycji mniejszej niż 140 tysięcy złotych. Te perspektywy komentuje w następujący sposób Michał Knitter Wiceprezes zarządu Carsmile „Spodziewam się, że na koniec 2024 r. udział samochodów zeroemisyjnych w rejestracjach osiągnie 6-7 %”.
Czy w Polsce powstaną strefy czystego transportu?
Strefy czystego transportu to coraz powszechniejsze rozwiązanie w wielu krajach europejskich. Zgodnie z zapisami raportu Clean Cities Campaign pt. “Trendy rozwoju stref nisko- i zeroemisyjnych w Europie” do 2025 roku takie miejsca mają być utworzone w 507 miastach, w tym najwięcej w Hiszpanii, Włoszech i Niemczech. Na 2024 rok planowane jest uruchomienie dwóch pierwszych stref czystego transportu w Polsce (1 etapy). Warszawa i Kraków są już po etapie głosowania i przygotowują się do wdrożenia. W stolicy zakaz wjazdu do strefy obejmie pojazdy spalinowe starsze niż 27 lat (lub poniżej normy Euro 2) oraz pojazdy z silnikiem Diesla starsze niż 18 lat (lub poniżej normy Euro 4). Z kolei w Krakowie pojazdy na benzynę lub LPG wyprodukowane przed 1992 r. (lub poniżej normy Euro 1) oraz pojazdy z silnikiem Diesla wyprodukowane przed 1996 r. (lub poniżej normy Euro 2). Wprowadzenie SCT rozważane jest także w późniejszym terminie w Gliwicach, Lublinie, Rzeszowie i Toruniu.
Rok 2024 okiem PSPA
Maciej Gis przedstawił garść danych, które w 2024 powinny charakteryzować rozwój polskiego rynku e-mobility:
– Na podstawie prognoz PSPA, w 2024 r. sprzedaż nowych, osobowych samochodów w Polsce nie przekroczy 480 tys. szt., z czego ok. 34-38 tys. szt. mogą stanowić pojazdy całkowicie elektryczne, osiągając udział w rynku na poziomie do ok. 8%. Byłby to ponad 10-krotnie wyższy udział niż w 2020 r. (0,76%), ponad 5-krotnie wyższy niż w 2021 r. (1,48%) i ok. 3-krotnie wyższy niż w roku 2022 (2,64%). Kontynuowana będzie także rozbudowa infrastruktury ładowania. W 2024 r. liczba nowo zainstalowanych, ogólnodostępnych punktów w Polsce może wzrosnąć do ok. 3 tys. To niemal 4 razy więcej niż w roku 2020 oraz ok. dwukrotnie więcej niż w latach 2021 (1211), 2022 (1310) oraz 2023 (1513). Aby tak się stało konieczne jest jednak możliwe szybkie (optymalnie w I połowie 2024 r.) wdrożenie postulatów branży. „Biała Księga Nowej Mobilności” zawiera ponad 30 konkretnych propozycji zmian regulacyjnych w obszarach infrastruktury ogólnodostępnej, infrastruktury budynkowej i badań technicznych stacji ładowania.
Kierownik Biura Komunikacji PSPA pokreśla również rolę kolejnych zmian legislacyjnych.
– W 2024 r. najprawdopodobniej dojdzie również do uchwalenia kolejnych, bardzo ważnych aktów prawa unijnego wpływających na rynek samochodów zeroemisyjnych. Można tu wymienić w szczególności nowelizację rozporządzenia 2019/1242 określającego normy emisji CO2 dla nowych pojazdów ciężkich, czy też nowy, europejski standard emisji spalin Euro 7 (co do wymogów którego Rada i Parlament Europejski osiągnęły wstępne porozumienie 18 grudnia 2023 r.). Wciąż trwa również proces nowelizacji Dyrektywy 2010/31/UE (EPBD) w sprawie charakterystyki energetycznej budynków, która wprowadza m.in. wymogi w zakresie rozbudowy punktów ładowania i niezbędnego okablowania dla budynków mieszkalnych i komercyjnych. Tempo rozwoju rynku e-mobility w 2024 r. zależy od terminów i zakresu wprowadzania niezbędnych zmian przez nowy rząd. Odpowiednie rozwiązania wspierające zostały opracowane i zebrane „Białej Księdze Nowej Mobilności” PSPA, zawierającej ponad 120 konkretnych postulatów zmian legislacyjnych i systemowych adresujących najważniejsze wyzwania. Nad ich przygotowaniem pracowało ponad 250 podmiotów z całego łańcucha wartości zrównoważonego transportu.
Zdaniem Maciej Gisa, gdyby nie liczne, odnotowane w ostatnich latach zaniedbania administracji publicznej, zarówno w obszarze pojazdów jak i infrastruktury wyniki rynkowe mogłyby być znacznie lepsze. Dlatego nowy rząd powinien niezwłocznie zaplanować i podjąć szereg działań wspierających rozwój elektromobilności. Konieczne jest usprawnienie procedur przyłączeniowych stacji ładowania do sieci elektroenergetycznej (to jedna z głównych barier rozwoju tego sektora), wsparcie (finansowe i regulacyjne) rozbudowy prywatnej infrastruktury ładowania i technologii smart charging, jak też wprowadzenie możliwości odliczenia 100% VAT od nabywania i eksploatacji samochodów całkowicie elektrycznych. Ważna jest także optymalizacja i podniesienie budżetu programu „Mój Elektryk” (obecny budżet wyczerpie się do końca połowy 2024 r.) oraz wprowadzenie (obowiązujących w wielu państwach członkowskich UE) subsydiów do używanych BEV. Kolejne, niezbędne działania obejmują dofinansowanie rozwoju zeroemisyjnego transportu ciężkiego. Rząd powinien również możliwie szybko zaimplementować do polskiego porządku prawnego wspomnianą już wcześniej dyrektywę RED III, która przyczyni się do wzrostu udziału OZE w polskim miksie energetycznym. Wyzwaniem jest również ograniczenie liczby najbardziej emisyjnych samochodów w miastach. Mogą w tym pomóc strefy czystego transportu, które jak na dziś mają być wdrożone jedynie w Warszawie i Krakowie. Nie możemy zapomnieć również o konieczności kontynuacji wsparcia zeromisyjnego, zbiorowego transportu publicznego.
– Kwestie rynkowe to jednak nie wszystkie zagadnienia związane z zeroemisyjnym transportem, na których rząd powinien się skupić w 2024 r. Administracja publiczna musi też w końcu zacząć traktować nową mobilność nie tylko jako wyzwanie, ale przede wszystkim historyczną, niepowtarzalną szansę na rozwój i wzrost konkurencyjności naszej gospodarki. Polski przemysł motoryzacyjny stoi przed największym sprawdzianem w swojej historii związanym z dekarbonizacją i przechodzeniem na napędy elektryczne. Do stracenia jest bardzo dużo – branża automotive kreuje w Polsce niemal 400 tys. miejsc pracy i odpowiada za 8% polskiego PKB. Jednak – pod warunkiem wprowadzenia odpowiednich instrumentów wsparcia – postępująca transformacja w kierunku zeroemisyjnym może wygenerować znaczne przychody, zwiększyć eksport, przyczynić się do wzrostu zatrudnienia, a nowa mobilność może odpowiadać za nawet 5% polskiego PKB do 2040 r. Przykładem szczególnie perspektywicznego obszaru jest sektor bateryjny, gdzie Polska już dziś znajduje się na 1. miejscu w Europie i 5. na świecie. Ale konkurencja rośnie. Na podstawie prognoz BNEF pod względem mocy produkcyjnych do 2025 r. wyprzedzą nas m.in. Niemcy, Szwecja czy Węgry. Aby tak się nie stało, branża potrzebuje pilnych zmian systemowych. Konieczne jest wyznaczenie konkretnych, strategicznych celów w wymiarze gospodarczym (wzorem np. Francji) oraz harmonogramu ich realizacji. Ważne jest wprowadzenie efektywnych zachęt dla kolejnych inwestorów, zapewnienie im dostępu do odpowiednio wykwalifikowanych kadr (m.in. poprzez zacieśnienie współpracy branży i uczelni wyższych oraz szkół średnich i zawodowych oraz dofinansowanie szkoleń). Musimy również zadbać o krajowy potencjał technologiczny. W jego rozwoju mogłyby pomóc dedykowane centra R&D na wzór węgierskiego ZalaZone. Priorytetem powinno stać się wsparcie transformacji tych przedsiębiorstw, które dziś koncentrują się na dostawach produktów dla motoryzacji opartej na silnikach spalinowych. I co ważne – wszystkie te działania powinny być podjęte możliwie szybko. Wokół nas zmiany następują bardzo dynamicznie, w związku z czym okno czasowe na wdrożenie odpowiednich instrumentów wsparcia zaczyna się domykać – podsumowuje Maciej Gis.
Rok 2024 okiem Elocity
Według Adriana Nocunia rok 2024 będzie wymagający pod wieloma względami. Sektor elektromobilności w Polsce wymaga jeszcze wiele pracy, zwłaszcza w kontekście przepisów AFIR.
– Biorąc pod uwagę rosnącą liczbę samochodów, w 2024 roku branża e-mobility będzie musiała zmierzyć się z koniecznością zapewnienia kierowcom odpowiednio rozwiniętej infrastruktury ładowania. Wyzwaniem będzie także dostosowanie się do wymogów AFIR – przepisy wchodzą w życie w kwietniu 2024 roku. Operatorzy muszą sobie odpowiedzieć na pytanie, czy są już gotowi na spełnienie wymagań odnośnie nowobudowanych stacji po tej dacie. Kluczowym wskaźnikiem jest m.in. spełnienie wymogów w zakresie płatności ad-hoc na wszystkich nowych stacjach. Wprowadzone rozwiązania muszą oczywiście działać
w zgodzie z przepisami podatkowymi i umożliwiać np. wystawianie faktur. Rośnie także świadomość i rosną oczekiwania kierowców, którzy chcą, aby korzystanie
z elektryków było wygodne i proste. Z pewnością jednym z narzędzi, które przekłada się na komfort użytkowników, jest rozwój metod płatności za ładowanie. Nad tym elementem Elocity także pracuje. W nowym roku nasza spółka koncentrować będzie się na zapewnieniu wartości użytkowej dostarczanej technologii, która uwzględnia zarówno potrzeby biznesu
i kierowców aut elektrycznych, a jednocześnie zapewnia zgodność z przepisami prawa,
w tym nowymi regulacjami AFIR.
[1] https://www.digitaltrends.com/cars/ford-gm-evs-to-get-supercharger-access-in-february/
[2] https://www.bloomberg.com/news/articles/2024-01-08/tesla-and-byd-will-stay-ahead-of-vw-for-years-in-global-ev-race

Paweł Biegajski
Absolwent Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Specjalizuje się w zdobywaniu finansowania dla firm i instytucji realizujących projekty z zakresu zrównoważonego rozwoju oraz energetyki.